Jeśli ktoś chce mi pokazać jak bardzo mnie nie lubi wystarczy, że przyniesie mi w prezencie paczkę zwykłej mielonej kawy. Dlaczego? To bardzo proste. Nie pijam kawy fusiastej z uwagi na to, że mam po niej delirkę. A że kocham kawę miłością bezgraniczną i bez niej na prawdę nie mam ENERGII ( nie tylko tej życiowej ale i tworzeniowej) popijam rozpuszczalną albo prosto z naszego cudownego ekspresu ciśnieniowego.
Więc możecie sobie wyobrazić jaki mam wyraz twarzy znajdując taki prezencik w paczce. A że wybierając kawę zazwyczaj tylko marka się liczy a nie to czy ktoś w ogóle taką pija to pominę milczeniem. Ale.... jeśli miałaby to być kawa niemielona i to jeszcze w takiej formie to jestem jak najbardziej na TAK!!!!
Od wtorku mam przepiękny słoik z Let`s bake (marzyłam o takim od dawna) , co prawda na razie mieszka w nim ziarnista kawka ale to tylko do czasu jak najdzie mnie ochota na zmianę wystroju. Żałuję, że słoiczek był tylko jeden bo miałam ochotę na dwa, ale co się ni odwlecze.....
Więc możecie sobie wyobrazić jaki mam wyraz twarzy znajdując taki prezencik w paczce. A że wybierając kawę zazwyczaj tylko marka się liczy a nie to czy ktoś w ogóle taką pija to pominę milczeniem. Ale.... jeśli miałaby to być kawa niemielona i to jeszcze w takiej formie to jestem jak najbardziej na TAK!!!!
Od wtorku mam przepiękny słoik z Let`s bake (marzyłam o takim od dawna) , co prawda na razie mieszka w nim ziarnista kawka ale to tylko do czasu jak najdzie mnie ochota na zmianę wystroju. Żałuję, że słoiczek był tylko jeden bo miałam ochotę na dwa, ale co się ni odwlecze.....