sobota, 27 lutego 2010

4. Pamiętniczek - Wędrowniczek

   Chyba każda z nas w czasach szkolnych, miała taki swój kolorowy pamiętniczek, do którego wpisywali się wszyscy nie tylko z własnej  klasy...
   Ja dostałam kiedyś od Św. Mikołaja taki śliczny czerwony z holograficznym pionowym paskiem po środku. Ilekroć wpada mi w ręcę to zaglądam do niego z sentymentem. I mogę siedzieć i przeglądać wpis po wpisie godzinami..... Ach są tam wpisy przeróżnych osób ze szkoły, z sanatoriów w których przebywałam, nauczycieli, wychowawców. Większości z nich nigdy więcej już nie spotkałam ale pozostali na tych wyblakniętych już troszkę kartkach. Jejku ileż to ludzi sie przewija przez nasze życie.
     Nasze życie jest jak podróż pociągiem, do przedziału w którym podrózujemy wsiadają różni ludzie. Jedni wysiadają zaraz na następnej stacji i nie zwracamy na nich żadnej uwagi a inni podróżują z nami dłużej zyskując nasze zainteresowanie i sympatię. Czasami jedziemy sami a czasami w pełnym przedziale... I tak to jest.... Dlatego bardzo podoba mi się pomysł wędrujących pamiętników, w których zawsze można pozostawić po sobię pamiatkę i tym samym sprawić komuś radość.  
    W takim właśnie wędrowniczku zostawiłam część siebie, i swój pomysł na szczęście....  To jest stronka pamiętnika Joasiuni a inny wpisik dziś zaczął się tworzyć. 

piątek, 26 lutego 2010

3. Z notebookiem na kolanach ...

      No i wciągnęło mnie. Nie sądziłam, że tak szybko. Ale czego się można było spodziewać po niedoszłej programistce. Właśnie siedzę z laptopem na kolanach i zamiast tworzyć w papierze i z papieru, przypominam sobie wiedzę ze studiów. Cały czas coś tu mieszam więc się nie zdziwcie jak za chwilę wszystko zniknie . Prrrrry szalona... 






     Ale, ale... najlepsze są i tak papierowe notebooki. Bo kto jak nie papier najlepiej przyjmuje kobiece myśli. Na przykład takie, które mają już swoje nowe właścicielki. 




czwartek, 25 lutego 2010

2. (Po)ślubnie

Robiąc szybciutkie porządki na półce, wpadły mi w ręce nasze ślubne zdjęcia. Jejku jak ten czas szybko leci, nie tak dawno były przygotowania a tu już 1,5 roku po ślubie. Szok! Moja babcia powtarza, że jak człowiek zaczyna wspominać to znaczy, że się już starzeje... Więc może się postarzejemy troszkę, co?? Nasze obrączki były mi inspiracją już klikakrotnie, np. tak:



środa, 24 lutego 2010

1. Na każdego przychodzi pora....

   Kto by pomyślał, że zagoszczę we własnym, osobistym blogu. Pewnie moja polonistka z podstawówki byłaby przeszczęśliwa (gdyby się dowiedziała oczywiście), że zaczęłam publikować, gdyż od siódmej klasy wróżyła mi karierę dziennikarską, niestety poszłam do technikum bankowego. Następnie marząc o ASP wylądowałam na studiach informatycznych.  Jakie to życie jest przewrotne, nie sądzicie?
  Na szczęście dla siebie i moich wszelkich znajomych znalazłam możliwość uzewnętrzniania siebie i swojej pasji, a tym samym dodawania nutki pikanterii i koloru w życiu swoim i innych. Wiem tylko, że lubię to co robię a od dziś będę sią dzielić swoją pasją również z Wami. 
  A dlaczego dopiero dziś? To  sprawka dwóch osób,  którzy w krótkim czasie uzmysłowili mi, że może warto  wyjść do świata. Ot cała historia!
  
Jej ale sie rozpisałam... Mam nadzieje że Was nie zanudziłam... 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
... jestem okamgnieniem radosnym wspomnieniem

jestem tu na chwilę Twoim ciepłem się posilę

zatrzepotam skrzydłami

i odlecę razem z aniołami ...