czwartek, 31 stycznia 2013

411. "Druga jedna"


I tak jak w tytule jedna rybka była więc przedstawiam Wam drugą jedną, hehehe. Wybaczcie, ale właśnie oglądam Klubik Myszki Miki i takim tekstem zarzucił Goofi.



Rybka Mini Mini zawojowała ostatnimi czasy wiele osób więc jak widać szyją się. No niby nie same, bo z moją pomocą. Ale na szczęście jeszcze po nocach mi się nie śnią.


No i zobaczcie koniec stycznia, ja jestem starsza już o rok a za oknem wiosna? Śniegu już nie ma prawie wcale a przedwczoraj były metrowe zaspy....
 A na zakończenie pochwalę się jednymi życzeniami które dostałam, rozbawiły mnie do łez....

Nasze drogie Dageciątko
co to w domu trzymasz małe lwiątko
życzę Ci z serca całego
dziecka chętniej sypiającego
męża bardziej przytulaśnego
szydełka samodziergającego
góry stempelków,koralików
karteczek i papierów bez liku
tonę motków z wełną
i pomysłów głowę zawsze pełną
wstążeczek, gwiazdeczek, drucików
kwiatków, dodatków, wykrojników
oraz wiele, wiele innych przydasi
i Kochana nie zmieniaj nam się :*

I tego sobie właśnie życzę, a może jeszcze jednego... miejsca żeby to wszystko upchnąć.



wtorek, 29 stycznia 2013

410. Na wesoło

Miała to być szybka karteczka. Taki miałam plan. Wyszperałam na Magicznej Kartce mapkę i stwierdziłam , że góra 30 min i będzie po kartce.



Plan był dobry tylko z wykonaniem go do bani. Bo .... W międzyczasie młodej zachciało się jeść, później wymyśliła, że mam ją karmić. Następnie domagała się dokładki  a jak zaczęło mi pośmiardywać gdy koło mnie przechodziła trzeba było ją przewinąć.  A kiedy zaczęła udawać, że robi ślizg na  ślizgawce wykorzystując do tego poduszki z narożnika , zjeżdżając głową do dołu, stwierdziam, że trzeba znaleźć jej inne zajęcie. I tak z 30 min zrobiło się bagatela minut 120.



I tak się właśnie pracuje z małym dzieckiem. Cóż uroki rodzicielstwa :)





piątek, 25 stycznia 2013

409. Było sobie CANDY

Trochę się mnie zapomniało o wynikach mojego szybkiego CANDY hihi , ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. Ilość chętnych mnie normalnie powaliła. Żartuje oczywiście, cóż ich strata.  Ja tam z miłą chęcią zorganizowałam sobie małe rozdawnictwo. A co!!

Posiłkując się pomocą RANDOMA dokonałam  więc równie szybkiego losowania i....

Pod numerem trzy ukrywa się??????



Mam nadzieję, że jak najszybciej się ze mną skontaktuje w sprawie nagrody. Jeśli nie to będę losować raz jeszcze.



czwartek, 24 stycznia 2013

408. Siadnij sobie ale nie myśl, że odpoczniesz

Na początku miesiąca zakupiliśmy dziecku w IKEI skrzynie na zabawki, która doskonale mi podpasowała jako miejsce do posadzenia swoich czterech liter. 


Zamówiłam więc gąbkę  i potraktowałam ją materiałem, który pozostał mi po szyciu pokrowca na narożnik.



Ale nie myślcie, że panuje u nas zawsze taki porządek, zazwyczaj wygląda niestety tak    ( ku uciesze naszej latorośli)



Szybki rzut oka na szczegóły...



A do kompletu powstało oczywiście krzesełko, do którego mój mąż ma wielki sentyment (bo to jeszcze jego z dzieciństwa). 


Młoda jeździ z krzesełkiem po całym domu, wykorzystując je do wielu dziwnych celów ( również tych niecnych). Mając dwóch przeciwników wyrzucania skapitulowałam. Zostało więc zabezpieczone cienką gąbką i tym samym materiałem.



Teraz mam pewność, że w dupinę naszej latorośli nie wbije się żadna drzazga. Bo jak widziałam, że siada na nim bez pampersa robiło mi się po prostu gorąco.


A teraz mykam korzystać z faktu , że młoda śpi  ... ciiiiiiii




wtorek, 22 stycznia 2013

407. Łąka kwiatów w środku zimy.... bezcenne

W tak zwanym międzyczasie udziergałam się nieco, ale ile przy tym miałam radości. Poświęcałam temu zajęciu każdą wyszarpaną minutę. W dodatku moje dziecko co chwilę podchodziło i wąchało każdy kwiatek. Widok był to nieziemsko rozczulający i dla mnie wprost bezcenny.


Z kwiatków w odcieniach fioletów powstał koc niczym kwiatowy dywan o wymiarach 70 x 100 cm. Nie powiem, że kwiatki przy końcu ich robienia śniły mi się już po nocach, a na palcu  zaczęłam mieć wyżłobiony  ślad po nitce. Ale cóż to były za piękne sny w środku tej mroźnej zimy. Możecie mi wręcz zazdrościć.


Początkowo robiłam pełne kwadraciki lecz żeby nie popaść w monotonnie był czas, że robiłam pojedyncze kwiatki, a dopiero później je łączyłam w całość.  Wykorzystałam do jego powstania  motki włóczki Baby Red  Heart:  2 wrzosowe, 2 ciemny fiolet, 3 buraczkowe oraz  2 ecri i 1śmietanowy ( o nazwie której nie pamiętam)




Mogłoby się wydawać, że szydełkowanie elementowego kocyka jest czasochłonne i nurzące. Otóż nie! Udawało mi się wydziergać cały rząd jednego dnia, co przy moim nawale prac jest wprost niebywałe. Na każdego kwiatka potrzebowałam ok. 10 min, oczywiście o ile ktoś mnie od roboty nie oderwał. Najgorsze z tego wszystkiego było chowanie nitek, choć i to mnie nie wyprowadziło z równowagi. Dla ciekawskich uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że kwiatków na kocyku jest bagatela tylko 280! czyli 20 rzędów po 14 kwiatków w każdym.


Chociaż finiszować musiałam dość szybko, aby kocyk dotarł do wybrańca przed jego pojawieniem się na świecie. Więc ostatnie dzierganie było już wyścigiem z czasem oraz walka z odrętwiałymi palcami. Ale udało się.....
 

Oczywiście jak obyczaj nakazuje należało kocyk przetestować przed wysyłką.  Czego osobiście dokonało nasze dziecię....


Jestem z niego niezmiernie dumna i mam nadzieję, że Milenka, która pod nim od dzisiaj sypia będzie mieć piękne i spokojne sny.  I co najważniejsze będzie jej cieplutko w te strasznie mroźne zimowe dni.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

406. Milka






Jakże słodkie zdrobnienie dla równie słodkiej dziewczynki, która to dziś o 9 rano zasiliła nasze babskie grono. Karteczka  w ulubionym kolorku jej mamy



Tasiemka - stempel - przeszycia- perełki
tekturka- embossing ( imię) -  sznurek - stempel


Młoda Mama jeszcze nie otworzyła przesyłeczki ode mnie ale tutaj na pewno szybko nie zajrzy więc, dziewczyny niech się poznają a ja zgłaszam kartkę na wyzwanie do Ewy na które to powstało, bo kończy się już jego czas. Jak również do Szuflady



sobota, 19 stycznia 2013

405. Lovelaski

Mój najszybszy spacer tej zimy trwał dokładnie niecałą godzinę. Nasze dziecko gdy w końcu stwierdziło, że jednak siądzie do wózka po 2 min zaczęło tak krzyczeć, że nie było innego wyjścia tylko wrócić do domu. Nie powiem, że w głębi serca byłam mu niezmiernie wdzięczna gdyż po prostu przemarzłam. Młoda po chwili zasnęła a ja wlazłam pod gruby koc z dwoma motkami wełny i zestawem drutów. W ramach kampanii walentynkowej wydziergałam wełniane sweterki/otulacze...


na kubeczki w dwóch kolorach


Teraz można spędzić chwilę pod kocykiem

 z ulubionym napojem w ręce i w całkiem  doborowym towarzystwie.




Cieplutkie sweterki zgłaszam do Szuflady i Diabelskiego Młyna



Ja łapie jeden kubeczek i mykam do pracy w ten zimny i mroźny wieczór



czwartek, 17 stycznia 2013

403. Wymownie i bez zbędnych słów

W takiej właśnie formie powstała karteczka na piękny jubileusz dla jednej fantastycznej jubilatki



Postawiłam na zieloności bo taki był wymóg na 1 2 3 scrapuj Ty


dodatkowo mamy tutaj więcej niż 3 warstwy, tasiemkę, więcej niż 3 kwiatki i quilling



 Czyli po prostu szybko i na temat.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
... jestem okamgnieniem radosnym wspomnieniem

jestem tu na chwilę Twoim ciepłem się posilę

zatrzepotam skrzydłami

i odlecę razem z aniołami ...