Wiem, że na pieczenie pierników jest już stanowczo za późno. Ale nie martwcie się one zostały upieczone dużo przed świętami. Nie miałam tylko okazji aby roznieść ich zapach po blogu.
Postanowiliśmy każdemu do prezentu dodać słodką, pachnącą cynamonem, goździkami i pomarańczą niespodziankę. Początkowo miały to być piękne choinki, ale oczywiście czas nam się przed świętami strasznie skurczył i na sklejanie choinek nie było już czasu. Jednak poradziłam sobie w inny sposób. Niestety zdjęcia w świetle lamp nie oddały całkowitego ich uroku.
Powiem Wam tylko, że robiłam je pierwszy raz z leżakującego 5 tyg ciasta, które znałazłam na blogu Bea i są rewelacyjne.
Ty kusicielko :D takie rzeczy teraz pokazywać, jak tu sie wszyscy ograniczają ze słodyczami ( ja nie bardzo ) zapakowane pięknie, zostalo cos bo chyba przyjadę w ferie? ;)
OdpowiedzUsuńcoz za ilosc, ja tez robilam ale mi sie za bardzo spiekly, i chyba bede je musiala wyrzucic...
OdpowiedzUsuńWłaśnie zapach tych pierniczków przywiódł mnie tu do Ciebie - wyglądają smakowicie:))
OdpowiedzUsuńZapachniało... ((:
OdpowiedzUsuń