To nawet naukowo udowodnione, że koty są najlepsze jako chodzące kaloryferki, więc dlaczego tego nie wykorzystać na chłodne dni?
Mały kawaler posiadał kocią chustę więc doszyłam mu do kompletu czapeczkę i opaskę na uszy, bo kto powiedział, że chłopcy w opaskach nie chodzą.
Trochę mi to zajęło, ale stworzyłam wersję z wydłużonymi uszami, żeby lepiej były chronione przed wiaterkiem.
Ojjj tak. Koty grzeją najlepiej :) Śliczne nakrycia głowy przygotowałaś dla malca :)
OdpowiedzUsuńJesień mu niestraszna :)
UsuńWspaniałe ogrzewające koty :-)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję
Usuń