Mieszkając tylko na kilkudziesięciu małych metrach, każda skrytka jest na wagę złota. Bez względu czy to dotyczy pokoju, kuchni, przedpokoju czy łazienki. I właśnie jeśli chodzi o tą ostatnią, wertując katalog z IKEI zainspirowało mnie jedno zdjęcie.
zdjęcie z katalogu IKEA
Nieświadoma swej pomocy babcia dała mi w prezencie duży kłębek czegoś, co doskonale nadawało się do realizacji mego skrytego planu.
Dwa dni i stworzyłam, dwa koszyczko-woreczki,
Idealnie pasujące do naszej łazieneczki.
swietne koszyczki! wykonanie jest super i fajnie wygladaja!
OdpowiedzUsuńTo się nazwa mieć pomysłową głowę, są wspaniałe:))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych szydełkowych umiejętności. Śliczne.
OdpowiedzUsuńZ każdym postem zadziwiasz mnie coraz bardziej! Pozytywnie oczywiście!:) Super!!! Strasznie mi się pomysł podoba:D
OdpowiedzUsuńfiu fiu, ślicznie :) i jak dobrze mieć babcię :D
OdpowiedzUsuńSą prześliczne!
OdpowiedzUsuńMasz sliczną łazienkę,a te woreczki są cudne:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńJa tez zazdroszcze szydelkowych umiejetnosci.
OdpowiedzUsuńAleż ja zazdroszczę talentu! Na szydełku wykonałam w całym swoim życiu tylko jeden prosty szalik, a u Ciebie takie cudeńka! Dziękuję za udział w moim candy, jutro wieczorem zapraszam na losowanie :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny coraz bardziej jestem wdzięczna Bogu, że nauczyłam się szydełkować. To jest na prawdę fantastyczne, zrobić coś dla samej siebie od czasu do czasu. Dziękuję za tyle pochwał!!!
OdpowiedzUsuńAs281 a łazienka wykonana według własnego pomysłu, chociaż jak tłumaczyłam to wykonawcy miał trochę dziwną minę. Ale wyszło idealnie jak chciałam.