Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spódnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spódnica. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 listopada 2016

1410. Porwałam się z motyką na ...

W sumie to nie z motyką, a z nożyczkami i nie na przysłowiowe słońce tylko na 6 metrów tiulu... Nawet jak to dziś wspominam,to jest mi słabo... Oj zacięta to była potyczka...
Powiem jedno chapeau bas wszystkim tym co na co dzień walczą z tą materią.  
Moja walka trwała prawie 12h, a kończyłam ją już ledwo patrząc na oczy. Nie wiem, czy ponownie sięgnę po ten rodzaj materiału, teraz na prawdę muszę odpocząć. Pomimo tego, że wciąż zakochana jestem w tiulowych spódnicach, ale nie tych z jednym smętnie opadającym kawałkiem tiulu tylko tych właśnie napuszonych, bardzo poważnie się zastanowię kiedy po raz kolejny  umyśle sobie, że taką uszyję. No chyba, że ktoś mnie mocno poprosi i jeszcze dobrze zapłaci ;). Ale co tam wiele gadać efekt był taki jak zamierzałam, 



Zdjęć za dużo nie mam bo wiadomo jak to bywa.... Na weselu nie ma kiedy, a później do sesji specjalnie trzeba się na nowo szykować, a człowiek czasu nie ma i tym sposobem zdjęć jak na lekarstwo. 



Także tyle w temacie tiulu. 

wtorek, 19 lipca 2016

1306. W ciągłym użyciu

Mamy bardzo sentymentalne dziecko. Są rzeczy z którymi rozstaje się bez większego problemu, ale też są takie,których siłą nie odda. Nawet na strych do dziadków na poczet przyszłego rodzeństwa. Tak właśnie było z granatową sukienką rozmiar 86 czyli dla roczniaka. Długo się przewalała po szufladzie, bo to jej ukochana sukienka , ale nie była w stanie się już w nią zmieścić.


Poratowałam w końcu dziecko i zaproponowałam niewielką przeminę. Dałam jej drugie życie. Odcięłam jedną falbanę a w jej miejsce wszyłam szeroką gumę o obwodzie 2 cm węższym od szerokości pasa dziecka


I tym to oto sposobem nie musiałam walczyć o oddanie za małej rzeczy. Bo ma spódniczkę na rozmiar 116


Zachęcam Was do nadawania życia starym rzeczom. Na Art-Piaskownicy mamy wyzwanie Recyklingowe , na które serdecznie zapraszam



poniedziałek, 28 grudnia 2015

1129. Świąteczne kreacje i chwalipięta

Co by przy wigilijnym stole elegancko wyglądać poczyniłam dwa szycia przed świętami. Jednym była sukienka dla naszej córeczki a drugim przeróbka spódnicy dla mnie samej. 


Pod nożyczki poszedł czerwony materiał w śnieżynki z etasiemki. Powstała z niego sukienka na podszewce z lekko usztywnianą organtyną, z motylkowymi rękawami i zapinana z tyłu na zamek ze śnieżynką.



 

Moja spódniczka  była kiedyś pufiastą kiecą z falbanami, a teraz z wielką ochotą pokazuje nogi


Czasami się zastanawiam dlaczego jak normalna kobieta nie mogę iść do sklepu i kupić sukienki z wieszaka, tylko na 2 dni przed wydarzeniem walczę przy maszynie...

Przy okazji chciałabym się Wam pochwalić, że od wczoraj  tworzyć będę dla Art-Piaskownicy

czwartek, 3 grudnia 2015

1109. Folkowa kiecka

Podbijał me serce powoli ale owocnie. Dlatego fakt, że w końcu zachorowałam  na folkowe ciuszki nie jest już żadnym zaskoczeniem. Wychodząc na przeciw tejże chorobie znalazłam lekarstwo i   uszyłam sobie spódniczkę na gumce. 


 Kolorowa i zupełnie pozytywna cieszy mnie niezmiernie. Taki folkowy akcent przy niby czarnej stylizacji jest jak wisienka na torcie.


Teraz znowu  możemy z córą razem paradować po mieście, jak to uczyniłyśmy podczas Art in Town w Warszawie 21 listopada przy stoisku Craft Style, i zbierać spojrzenia.



czwartek, 24 września 2015

1046. Zachciało się matce jeansu

No właśnie, kupiłam kawałek .... i zapomniałam co miałam z niego uszyć. A skoro maszyna stała już rozbebeszona na wierzchu i miejsce do prasowania również, stwierdziłam, że jakaś spódniczka by się zdała.


A, że uwielbiam wszelkiego typu falbaniaste kiecki na małych damach uszyłam coś co dawno mi po głowie chodziło. Dodatkowo połączyłam jeans z kolorowym materiałem.


Jak znajdę jakiś fajny materiał, co by się nadał,  to na pewno powstanie jeszcze jedna. Myślicie, że może być?  Nawet do Art-Piaskownicy ją zgłoszę, a co!


wtorek, 22 września 2015

1044. Na łowicką nutę

Jak tylko zobaczyłam folkowy materiał w pobliskim sklepie musiałam go nabyć. Oczywiście powstała z niego spódniczka , a na życzenie samej zainteresowanej również krawat.


Oczywiście to nie był koniec bo lalka Amelka też musiała dostać swoją kreację. I tym oto sposobem powstał drugi zestaw sukienka i opaska w wersji baby doll. Takiego maleństwa to jeszcze nie szyłam, ale źle nie było.


Oczywiście ten duet już oczarował przedszkole



niedziela, 6 września 2015

1028. Pierwsze urodzinki dziewczynki

Miałam zaszczyt wykonać dekoracje na roczek pewnej uroczej dziewczynki. Zaczęło się od zaproszeń ---> klik, następnie był tiulowy komplecik ;


spódniczka i opaska pasujące do zakupionego body



Spódniczka jest na podszewce w kolorze tiulu


A na koniec wykonałam baner i opaski na serwetki



Za zdjęcia dziękuję mamie jubilatki :).

W sam raz na wyzwanie Pomorze Craftuje


czwartek, 7 lutego 2013

414. Krynolina


Czasy wszędobylskiej krynoliny uszytej z materiału rozpiętego na metalowych obręczach lub włosiance już minęły. Ale dobrze wiemy , że XVII i XVIII w. znane i noszone były różne rodzaje usztywnionej halki. Jednakże te bardzo kunsztowne i skomplikowane elementy damskiej garderoby noszone były tylko na szlacheckich dworach, w najwyższych warstwach społecznych.  Co jednak nie znaczy, że dziś ich nie ma. Wciąż są noszone, choć zwykle jako część stroju na specjalne okazje, takie jak bale czy śluby. Wielkość krynoliny daleka dziś jest od tej z czasów jej największej popularności i składa się ona najczęściej z kilku warstw sztywnej siatki, często z falbanami, by zwiększyć jej objętość.


Ostatnio podbiły serca dziewczynek jako tak zwane mini spódniczki TUTU.  taka właśnie spódniczka wymarzyła się również mnie dla naszego maleństwa. Dlaczego jednak miałam skorzystać z najprostrzego DIY w sieci? Musiałam sama, sama... Taka ze mnie ważna dama... Dorwałam na jesieni okazjonalnie 3 rodzaje tiulu o różnej wielkości oczek i zaczęłam działać.



Jak znowu wpadnę na jakiś genialny pomysł to poproszę, żeby mnie kto mocno walnął. Wprawdzie czułam się jakbym szyła suknie ślubną, ale przy kolejnej warstwie wszędobylskiego tiulu nie widziałam już nic. Plułam sobie w brodę, ale szyłam z obłędem w oczach. I uszyłam spódniczkę długą na całe 25 cm na podszewce i szerszej gumce dla naszej pięknej małej  księżniczki tak w sam raz na wyzwanie w Craft-szafie



Czyż nie wygląda uroczo? Będzie w sam raz jako samodzielna spódniczka oraz jako halka pod sukienki i co najważniejsze zastępcze ubranko na letnie wesele.

Powinnam iść upolować jakiegoś jednego pączka aby tradycji dziś stało się za dość ale tak mi się nie chce ubierać i z domu wychodzić, że aż sama jestem na siebie zła. Idę więc walczyć sama ze sobą. Pamiętajcie, że dziś dieta nie obowiązuje!!!!
 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
... jestem okamgnieniem radosnym wspomnieniem

jestem tu na chwilę Twoim ciepłem się posilę

zatrzepotam skrzydłami

i odlecę razem z aniołami ...