poniedziałek, 2 kwietnia 2012

272. Palmowo

Wczoraj było palmowo, ale ja jak zwykle spóźniona. I tak właśnie też było z palmą, jak wzięłam jedną taką w sklepie do ręki to stwierdziłam, że wybiorę po zakończonych zakupach jakąś ładną. A później to już było tylko szybko, szybko i przypomniałam sobie przed pójściem spać, ze palmy nie mamy. 



Więc zrobiłam napad na moje suszki stojące w wazonie. Raz, dwa szybko ukręciłam małą palemkę, dodałam bukszpanu i z mym niewielkim dziełem poszliśmy do Kościoła.



Bo jak to ogólnie wiadomo skleroza nie boli tylko dokucza


2 komentarze:

  1. Przynajmniej kilka zł zaoszczędzone ;) Ja wygrzebałam moją zeszłoroczną palmę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super wyszła, nastepnym razem nie planuj kupować palemki tylko od razu rób własną :)ja to nawet kupić nie miałam gdzie, ogoliłam bukszpan na działce i miałam całą zieloną ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
... jestem okamgnieniem radosnym wspomnieniem

jestem tu na chwilę Twoim ciepłem się posilę

zatrzepotam skrzydłami

i odlecę razem z aniołami ...