czwartek, 30 czerwca 2011

153. Najpiekniejszy prezent na Dzień Ojca

    Jak myślicie co może być  najpiękniejszym prezentem na Dzień Ojca?

Kwiatek? Kartka? Laurka? Uśmiech? Wszystko po koleji i w swoim czasie. Jednak zawsze najważniejsze bedzie dziecko, które w tym dniu o swym ojcu pamieta... My na pewno bedziemy ten dzień co roku hucznie obchodzić. Bo kto by się spodziewał, że właśnie ten dzień, a nie inny stanie się dla nas najważniejszym,  i to nie tylko ze względu na Dzień Ojca....

Oto o 11:26 w Dzień Ojca swym krzykiem zakomunikowala światu swoje narodzenie nasza najwspanialsza sikoreczka. Wcześniej stwierdzając, że odziedziczywszy po rodzicach upór nie wyjdzie na niego tak łatwo. Spowodowało to, że poród siłami natury zakończył się szybkim cesarskim cięciem. 

Inga Berenika - 55 cm, 3400 g


 Zakochani po uszy uczymy się nowych ról poznając siebie na wzajem. Niedawno sami teraz odpowiedzialni za tak kruchą istotę kroczymy po omacku chłonąc każdy szczegół nowych dni, otaczając ja naszą miłością. I na nowo odkrywając to co nas połączyło. Wiem, że to ten facet, ten na którego czekałam tyle lat, i że nasza córka jest najwspanialszym prezentem jaki dał na Bóg.

Dlatego wybaczcie, że nim  cokolwiek nowego pokażę poddam się rekonwalescencji i bedę Was od czasu do czasu podglądać. 

Pozdrawiam serdecznie w powiększonym gronie

PS. Dziękuję wszystkim za przemiłe słowa i tyle życzliwości. Maleństwo śle dla Was wszystkich jeden ze swych najcudowniejszych uśmiechów.   


poniedziałek, 20 czerwca 2011

152. Na jeden ślub

   Najgorzej się robi kartki na jedną  i tą samą imprezę. Trzeba wówczas stworzyć coś zupełnie przeciwnego, tak aby każda kartka była jedyna i niepowtarzalna. Ale kto z nas nie lubi zmierzać się z takimi wyzwaniami? Wówczas mamy szansę na wysilenie swoich szarych komórek.




 Biel i ecri wspaniale ze sobą współgrają, do tego mój ulubiony stempel i odrobina embossingu z użyciem pudru 

 Natomiast w drugim przypadku postawiłam na delikatność atłasowych kwiatków i koronek



 Koncepcja tychże kartek zmieniała się kilkanaście razy, aż do uzyskania ostatecznego efektu.



 Mam nadzieję, że zamawiającym jak i  obdarowanym się spodobają.

sobota, 18 czerwca 2011

151. Z mottem JPII

   Pewna młoda nauczycielka niedługo kończy staż nauczycielski i zapragnęła podziękować swojej opiekunce stażu ofiarowując jej jakąś delikatną karteczkę. Kartka zawiera bardzo ważne przesłanie, którym obdarował nas bł. Jan Paweł II i uważam, że doskonale pasuje na tę właśnie okazję. 


Z pomocą przyszła mi paleta barw Hopmartu 





 Połączenie tych kolorów daje duże możliwości. Spróbujcie sami. A ja znikam kończyć reszte kartek. Życzę spokojnego weekendu.


wtorek, 14 czerwca 2011

150. Z serduszkiem

    Ślubna karteczka, która leżała sporo czasu w pudełeczku czekając nie tylko na swoją kolej ale i na dokończenie. Z racji tego, że w końcu nadszedł na nią czas, to ... czas ją pokazać.



Zieleń w oprawie bieli i ecri z domieszką szyfonowych kwiatów



 No Kochane, wstałam z łóżka więc zobaczymy czym to poskutkuje!!!

poniedziałek, 13 czerwca 2011

149. Modne cętki

  Na Kreatywnym Polu  wymyślili sobie kartki cyferkowe i jak tylko, o tym przeczytałam postanowiłam, w końcu coś kreatywnego zrobić. Od kilku dni chodził mi po głowie pewien pomysł, lecz nie wiedziałam jak się do niego zabrać. Cętki od kilku sezonów są bardzo modne i sama miałam na nie ochotę.


Warstwowa kartka z uroczym dalmatyńczykiem dla wielbiciela piesków a`la Cruella Demon. Forma kaskadowa rewelacyjnie mi tutaj podpasowała, a w środku ukryłam miejsce na życzenia. 





Na dokładkę Tęczowa Załoga CraftManii wzywała do używania w czerwcu guzików i materiałów oraz atrybutów krawieckich, po które z wielką radością po długiej przerwie sięgnęłam. Guziki, nitki, przeszycia, wstążka.... 



Ach jak mi było miło na nowo zajrzeć w moje magiczne krawieckie pudełko. 
Wzrok mego męża wchodzącego do domu i widzącego znowu wielki artystyczny bałagan. Bezcenne...

środa, 8 czerwca 2011

148. W dziecięcym pokoju

        Od dawna podziwiam rękodzielniczą pasje i wytwory Jolinka, dziewczyna poprostu robi cuda. A jej serduszkowa girlanda mnie wprost zauroczyła. Postanowiłam, że wykonam podobną, gdyż mam miejsce, w ktorym będzie doskonale pasować.
            Skorzystałam więc z Jolinkowego kursu -> klik  na szycie serduszek i zasiadłam do dziergania.



Nie wiem jak ona to robi i to na taką skale, ale mnie zajęło to 3 dni, a przy środkowym sercu prawie straciłam cierpliwość. Jednak jak się uprę to nie ma zmiłuj i skończyłam to, co zaczęłam.   




Jestem zadowolona, a serduszka pasują idealnie do kącika dziecięcego naszej Kruszynki.




Teraz czas odpocząć od dziergania i troszkę rozprostować paluszki, czekając na godzinę ZERO, teoretycznie termin mamy na 27 czerwca, ale w naszym przypadku może być wcześniej. Zobaczymy jak niunia zareaguje na moje wstanie z łóżka.

niedziela, 5 czerwca 2011

147. Słów kilka

  Jakiś czas temu  Sikorka zaprosiła mnie do zabawy w 6 rzeczy, których o mnie  nie wiecie.... Nie wiem czy taki mały ekshibicjonizm jest wskazany, lecz każdy z nas ma jakieś małe błahostki w życiorysie. Więc się nimi z Wami podziele.
Otóż... 

1. Mam fioła na punkcie foto. Jakby mi pozwolono kadrowałabym nasze  życie non-stop. Tysiące zdjęć zapisanych na dyskach dwóch komputerów i płytach. W prezencie ślubnym od męża dostałam wyśnioną i wymarzoiną lustrzankę , Alfę 300, gdyż jestem zwolenniczką dużych aparatów a nie tych a`la kart bankomatowych. Dostałam go jednak tylko pod jednym warunkiem... że w niedalekiej przyszłości sprawie mu pojazd, w którym ten aparat będzie można wozić, gdyż jest mało poręczny, zeby wszędzie go ze sobą tachać. A tym pojazdem jest wózek dziecięcy  ...

2.  Uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty, począwszy od nietuzinkowych i niebanalnych ubrań, poprzez takąż samą biżuterię, a kończąc na kuchennych rewolucjach. To wszystko razem tworzy mieszankę wybuchową, z którą mój własny osobisty mąż nie jest w stanie walczyć.

3. Uzależniona jestem od SH, rzadko zdarza mi się wyjść z jakiegoś napotkanego po drodze bez jakiejś perełki upolowanej dosłownie za grosze.  Co oczywiście przyprawia moją połówkę o dreszcze. 

4.  Nie znoszę kminku i mokrych rodzynek. Potrafię je wydłubywać z każdej potrawy i zostawiać na talerzu, co oczywiście jest mało eleganckie, lecz ja nic na to nie poradzę. W młodości mój tato chcąc mnie oszukać dodawał do potraw mielony kminek, który i tak potrafiłam wyczuć, a tym samym nie ruszyłam "skażonego" jedzenia.

5. Jak kazda kobieta posiadam 2 odmienne oblicza. Marząc o ASP wylądowałam na informatyce ekonometrycznej. A teraz pracując zawodowo jako księgowa spełniam się hobbistycznie  w rękoczynach. 

6. Mam duże pokłady cierpliwości i ugodowości, lecz jak już zostaną nadwyrężone wybucham jak wulkan pełen lawy i płomieni.  Biada temu, który znajdzie się wówczas w moim zasięgu. 

To tak po krótce, kilka kadrów z mego życia. A żeby nie było dziś zbyt monotonnie i monologowo dorzucę rownież ostatni kadr uwieczniony na mym ukochanym sprzęcie.....


Do zabawy zapraszam...





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
... jestem okamgnieniem radosnym wspomnieniem

jestem tu na chwilę Twoim ciepłem się posilę

zatrzepotam skrzydłami

i odlecę razem z aniołami ...