Ostatnio wyciągnęłam na swój twórczy stół maszynę do szycia mając w zanadrzu kilka nie cierpiących zwłoki projektów.
Dzięki temu powstała okładka na Książeczkę Zdrowia w mocnych kolorach. Motyl nie jest całościowym maszynowym haftem, to naszywane elementy.
W środku jest kieszonka na jakieś wolnolatające karteczki oraz zakładeczka do odznaczania stron. Wybaczcie jakość zdjęć ale aktualnie mam mega problem z aparatem i korzystam z aparatu w tel, który wcale nie chce ze mną współpracować.
A motylek leci do Szuflady
A motylek leci do Szuflady
cuuudna okladka:)
OdpowiedzUsuńOch dziękuję poczekaj na następną ;)
UsuńWszystko widać, suuuuuuper okładka, ten motylek z postrzępionymi lekko skrzydełkami wygląda rewelacyjnie. Popzdrawiam
OdpowiedzUsuńOooo to dobrze :), miło mi Elus ze Ci sie podoba :)
UsuńRewelacyjny pomysł! Okładka wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, mam nadzieję, że obdarowanym też się spodoba
UsuńWow, ale śliczna! !! Bardzo fajny pomysł
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńfajne połączenie kolorów - takie motylowe właśnie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna kartka!
OdpowiedzUsuńtzn. okładka :)
OdpowiedzUsuń