Mamy bardzo sentymentalne dziecko. Są rzeczy z którymi rozstaje się bez większego problemu, ale też są takie,których siłą nie odda. Nawet na strych do dziadków na poczet przyszłego rodzeństwa. Tak właśnie było z granatową sukienką rozmiar 86 czyli dla roczniaka. Długo się przewalała po szufladzie, bo to jej ukochana sukienka , ale nie była w stanie się już w nią zmieścić.
Poratowałam w końcu dziecko i zaproponowałam niewielką przeminę. Dałam jej drugie życie. Odcięłam jedną falbanę a w jej miejsce wszyłam szeroką gumę o obwodzie 2 cm węższym od szerokości pasa dziecka
I tym to oto sposobem nie musiałam walczyć o oddanie za małej rzeczy. Bo ma spódniczkę na rozmiar 116
Zachęcam Was do nadawania życia starym rzeczom. Na Art-Piaskownicy mamy wyzwanie Recyklingowe , na które serdecznie zapraszam
A na 18-stkę odetniesz jeszcze jedną falbanę i bedzie mini mini na imprezę :)
OdpowiedzUsuńNie strasz mnie.... Toz to jeszcze tyle lat :P
UsuńSama bym taką nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńHaha nooooo jedna falbanka i na 18-stkę jak znalazł- Iza ma rację... ale ale ...do tego czasu ...
OdpowiedzUsuńAch te falbany ;) świetna przeróbka! Spódniczka ślicznie sie prezentuje!
OdpowiedzUsuń