Z okazji Dnia Matki postanowiłam zrobić coś na potrzeby własne. Ostatnimi czasy niestety mój portfel się wziął i popsół , a w sklepach jakoś nic mi się nie podobało. Najgorsze jest jednak to, że zostałam pozbawiona pojemnej kieszeni na drobne, których u mnie zawsze dostatek. Majac dość szukania po całej torbie wylecianych monet wsadziłam je w materialowy woreczek, jednak i to nie spałniło swej roli. W końcu powiedziałam dość i jednego wieczora uszyłam sobie małą filcową portmonetkę.
Teraz ze spokojem mogę chodzić na zakupy równocześnie czekając na ten idealny portfel.
A moja biedronka wzbudza wszędzie wszelki zachwyt
Tymczasem zgłaszam ją rzutem na taśmę do e-kalety
piękna biedroneczka i baaardzo praktyczna! dziękuję za udział w naszym wyzwaniu i życzę powodzenia http://www.e-kaleta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo własnie praktyczność ponad wszystko. Teraz mogę mieć garść drobniaków w jednym miejscu a nie szukać po torebce :)
UsuńAle świetny patent! Świetnie ci wyszła ta biedroneczka :)
OdpowiedzUsuńAleż dziękuję serdecznie, jako schowek na klucze też by się nadała :)
UsuńŚliczna biedrona! Świetnie wyszła i nie dziwie się,że wzbudza zachwyt :) Dziękuję za udział w naszym wyzwaniu na blogu http://www.e-kaleta.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńPrześliczna i taka pomysłowa :) Naprawdę świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń