Zachciało mi się neonowych kwiateczków, postanowiłam więc przysposobić moje basenowe japoneczki w bardziej wyjściową wersję.
Myślicie, że tak łatwo nabyć filc w neonowych kolorach? Nic bardziej mylnego. Trzy kolory i każdy zakupiony w innym sklepie. Masakra!!!
Ale nic to, mam śliczne japoneczki za namową dziewczyn z Art-Piaskownicy, czaiłam się na podobne w sklepie , więc już nie muszę
Grunt to dobry pomysł i odrobina chęci, a japoneczki są śliczniutkie :))
OdpowiedzUsuńPrześliczne, przecudaczne masz teraz buciki :) Z całą pewnością identycznych na ulicy nie znajdziesz :)) Opłacało się polowanie na te filce :) Gratuluję Daguś :*
OdpowiedzUsuń**
OdpowiedzUsuńdrobny szlif, a jak można "odświeżyć" swoje japonki :) pięknie, a przede wszystkim - oryginalnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;))
Ależ świetny pomysł!super to wygląda :)
OdpowiedzUsuńWow - super wyszły !!!
OdpowiedzUsuń