... zwany Bonifacym. I nawet podobny jest do kota czego się straszliwie obawiałam.
Z szydełkowymi zwierzaczkami nigdy nie miałam nic wspólnego. Ale czasami przychodzi taki moment w życiu, że trzeba próbować swoich sił. Widać gołym okiem , że muszę się bardziej spiąć przy robieniu kolejnego i poprawić błędy. Ale z tego jestem baaardzo dumna .
czadowy jest !!!!!
OdpowiedzUsuńdzieki za uznanie
UsuńŚwietny! Włożyłaś druciki w łapki? Takie "ruchliwe" nózki są urocze.
OdpowiedzUsuńNie ma w sobie drucikow, nie mialam na stanie :), ale musze sprobowac
UsuńJaki uroczy Mruczek!
OdpowiedzUsuńwow, witaj u mnie Nir :*
UsuńPrzegapiłam twojego kocurka :) Fajowy! Czekam na dalsza produkcję.
OdpowiedzUsuńKuknij do mnie po wyróżnienie :*
oooo juz lece :)
Usuńwow! przegapiłam takiego kota, super, a poleciał bez wąsów :)?
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie, ze pamietalam o wasach, nawet maz mi o nich mowil i w koncu o nich zapomnialam.
Usuń