Anioły otaczają nas.... Uwielbiam, je pod każdą postacią, ale cieszę się, że nie posiadam pasji ich zbierania. W naszym malutkim M ledwo miescimy się w trójkę. Już sobie wyobrażam nas troje i hordę Aniołów. Wystarczy mi świadomość, że każdy ma swojego Anioła Stróża. A ten już sobiesam znajdzie miejsce spokojne i wygodne aby nad nami czuwać i wcale nie muszę mu go organizować na jakiejś półce czy telewizorze. Jednak anielski temat zawsze się przewija w różnych dziedzinach... Bo cóż jest lepszym prezentem niż podarowanie komuś takiego pośrednika i opiekuna.
Aniołek powstał dla przemiłej kobietki, która od niedawna mieszka w nowym miejscu. Niech czuwa nad wszystkimi domownikami pilnując ich spraw, pomagając w decyzjach i dodając sił w zakończeniu urządzania się.
Oczywiście mój mąż stwierdził, że on też chce takiego Janioła w kuchni .... Jakby mu jeden i to w dodatku żywy nie wystarczył ;)
anioł absolutnie odlotowy, a botki ma I klasa :D
OdpowiedzUsuńJuż od dawna jestem pełna podziwu dla Twoich prac. Masz talent Daguś i cieszę się, że z niego korzystasz :) Przesyłam pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńto znowu ja, zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńAch jaki cudaśny!!! Genialny janiołeczek:D
OdpowiedzUsuńDagmarko,cudnie cie widziec w blogowym swiecie :) Cudny anioleczek :)
OdpowiedzUsuńChoć każdy sam życie buduje, to zawsze coś daje i bierze... Nie mów: ".. nikogo nie potrzebuję.." bo i tak nie uwierzę. Przyjemności szeroka rzeka, niesie nas i woła... lecz tylko dotyk bliskiego człowieka, jest dotykiem Anioła... I wcale nie ja to odkryłam, od początku to ludzie wiedzieli - aby radość pełna była musisz się szczęściem podzielić...
OdpowiedzUsuńKazdy z nas potrzebuje swojego Anioła....
OdpowiedzUsuń