W BeeScrap ruszyło wyzwanie moodboardowe, które nie było dla mnie takie łatwe jakie się wydawało. Niby fantastyczna tablica inspiracyjna, różnorodna, z wieloma detalami a ja siedziałam i się w nią wgapiałam kilka dni.... Dokładnie - KILKA DNI. Nie mogłam nic wymyślić, czułam, że to jakieś takie nie moje, nie czuję jej w ogóle. Ale uparłam się, że jak zacznę tworzyć to może jednak coś z tego wyjdzie... I wyszło...
Wykonałam tabliczkę z mottem pasującym do każdej kobiety
Jeszcze nie wiem czy ją wykorzystam jako magnes na lodówkę czy znajdę jej jakieś inne miejsce
A moodboard jest fantastyczny i Was zachęcam do działania
WOW......wow...jakież piękne. Daga dałaś radę.
OdpowiedzUsuńDzięki Eluś, ale cięzko było. Już dawno nie miałam takiej pustki w głowie. Ale to dobrze, dzięki temu zmusiłam szare komórki do działania :)
UsuńSuper!! Hihi twórcze "męki" Cie dopadły, ale dałaś radę, efekt cuuudny!!!
OdpowiedzUsuńTeraz się nie dziwię jak kobitki mówią o twórczej niemocy..... Strasznie mieć taka pustkę w głowie. Ale cieszę się, że moje wypociny dały radę
UsuńCoś trudnego dla Ciebie? Niemożliwe :) ...tak czy owak czarodziejka bo wyszło cudo. A zdradź sekret - to dyndające cosik na dole to fragment kolczyka? :)
OdpowiedzUsuńCha, cha, cha dobrze, że nie czarownica ;) bo mi kurzaja na nosie jeszcze wyrośnie. Tak Elus dobrze kombinujesz i to nawet nie fragment a caly kolczyk, tylko bez bigla. Jak to u mnie bywa ostał się bez pary
UsuńJakbym przeszukała swoje pudła z biżuterią to pewnie też bym parę takich rodzynków znalazła. Nawet bardzo podobnych do Twojego ;)
UsuńWięc szukaj :) i nadaj im nowe życie
UsuńCudnie to wykombinowałaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń