Lecz spodenki to nie wszystko.
Bo jak można było nie spróbować uratować zniszczonej a dopiero co założonej bluzki. Nie wiem jak to się stało ale fantastyczna bluzka, która ledwo co została wyprana znalazła się na otwartym czarnym pisaku. Ale to nie wszystko! Przeleżała na nim chyba całą noc, plama była tak wielka, że próba uratowania jej rękawa spełzła na niczym. Do tego próbując już wszelkich sposobów odbarwiłam ją niechcący w kilku miejscach. W związku z powyższym celowo ją opryskałam Domestosem i powstała łaciata bluzeczka, odprułam rękawy a w ich miejsce przyszyłam kontrastującą elastyczną lamówkę. Dodatkowo pozbyłam się oryginalnej lamówki przy dekoldzie i na jej miejsce przyszyłam czarną. A żeby całość nabrała pazura dodałam groszkową kokardkę.
Bo jak można było nie spróbować uratować zniszczonej a dopiero co założonej bluzki. Nie wiem jak to się stało ale fantastyczna bluzka, która ledwo co została wyprana znalazła się na otwartym czarnym pisaku. Ale to nie wszystko! Przeleżała na nim chyba całą noc, plama była tak wielka, że próba uratowania jej rękawa spełzła na niczym. Do tego próbując już wszelkich sposobów odbarwiłam ją niechcący w kilku miejscach. W związku z powyższym celowo ją opryskałam Domestosem i powstała łaciata bluzeczka, odprułam rękawy a w ich miejsce przyszyłam kontrastującą elastyczną lamówkę. Dodatkowo pozbyłam się oryginalnej lamówki przy dekoldzie i na jej miejsce przyszyłam czarną. A żeby całość nabrała pazura dodałam groszkową kokardkę.
Taaaak! To był strzał w przysłowiową dziesiątkę.
Ten komplecik zdobył nasze serce.
Ty to jesteś kombinator :P Świetnie się cały komplecik prezentuje ;) A plamy na bluzce mega wyszły :)
OdpowiedzUsuńHahah, a co!
UsuńTo się nazywa kreatywność! U Ciebie nic się nie zmarnuje a nawet dostaje nowy, dużo lepszy wygląd;-)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda teraz cały komplecik:)
Szkoda było wyrzucać ;)
UsuńSuuper komplecik :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń