Moja pierwsza szatka na chrzest
Ciężko konkurować z elektronicznymi hafciarkami ( choć sama o takiej marzę) ale miło mi było kiedy zostałam poproszona o wykonanie takiego malutkiego cudeńka
I własnoręcznie wyhaftowanie na nim daty i imion
Powiem Wam szczerze, że jestem zachwycona efektem. Sama dobierałam czcionkę a później niteczka po niteczce patrzyłam jak szkic zamienia się w piękny złoty haft. Szatka w formie rombu o ok wym. 30cm x 30 cm. Ale zrobienie jej zdjęć to była istna masakra. Przymglone, przydymione albo mega prześwietlone. Jak miałam cierpliwość do wyszywania to do światła już nie.
Jezu Daget Ty to naprawdę ręcznie wyszyłaś? Bo wygląda jak maszynowo! Wow kolejny raz mnie zaskoczyłaś :)
OdpowiedzUsuńHahaha, dzięki, daaaawno nie wyszywałam ostatnio w podstawówce. Musiałam wrócić do opisów ale jak widać dałam radę odświeżyć swą wiedzę. Cieszę się ze udało mi się jeszcze Ciebie zaskoczyc
OdpowiedzUsuń