Jak tylko wpadłam na wyszywaną bawełnę od razu wiedziałam co z niej powstanie. Troszeńkę musiała poczekać na swoją kolej ale już są
i pachnie nimi wszędzie. Co prawda miało być ich tylko 6 ale co tam.... powstało aż 12 może jeszcze komuś przypadną do gustu.
A teraz lecę na słoneczko i trochę się zrelaksuje
Mi przypadły do gustu, bardzo :) Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńI w szafach slicznie pachnie, a mole nam nie straszne :)
UsuńPachnące cudeńko:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOch pachnące :)
UsuńŚliczne te pachnące lawendą woreczki - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak to mowia cos dla oka i dla nosa :), milo Cie widziec Alinko!
Usuń