Wybaczcie, że mnie ostatnio nie ma, ale mam miesiąc na wyrobienie się w czasie i przygotowanie naszej Księżniczki do najwżniejszego sakramentu. Plan mam wielki a czas ucieka. Zaczęłam od zaproszeń, aby goście mogli już sobie zaznaczyć Ten dzień w kalendarzu...
Nie mogąc się zdecydować na jeden konkretny typ postanowiłam zrobić kilka wzorów. A, że gości będzie niewiele to i zaproszeń jest tylko cztery sztuki. Tym oto sposobem wszyscy zaproszeni dostali niepowtarzalne zaproszenie na tak wzniosłą uroczystość.
Założyłam sobie, że wykorzystam:
- biel papieru wizytówkowego
- stempelek z Lemonade, na który długo polowałam
- zdjęcie stópek mojej córuni
- przeźroczysty papier ozdobny w listki
- pasmanterię
Dziś zaproszenie w pierwszej odsłonie
Zaczęłam od minimalizmu i całkowitej prostoty
Próbowałam pokazać Wam embossing ukryty pod wstążkami ale coś chyba kiepsko mi to wyszło
Zaczęłam od minimalizmu i całkowitej prostoty
Próbowałam pokazać Wam embossing ukryty pod wstążkami ale coś chyba kiepsko mi to wyszło
cztery zaproszenia?...
OdpowiedzUsuń1odsłona bardzo misie podoba ale kalkulacyjnie cos nie pasuje :p
i takie są najpiękniejsze a przy okazji skoro ze zdjęciem to jaka pamiątka:D
OdpowiedzUsuńAniu... bo na tym poszla zbiorowka na Pruszkow ;)
OdpowiedzUsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuń