Długo się zastanawiałam jakie to ubranko w tym roku uszyć swojemu nieodzownemu terminarzowi. W Kreatywnym Polu ukazała się mapka, która mnie w końcu do tego czynu zmobilizowała.
Co prawda musiałam poradzić sobie niestety bez maszyny do szycia więc ściegi nie są proste i dają wiele do życzenia ale chyba nie jest aż tak źle.
Do przyszłego roku starczy ...
Zapraszam na popołudniową kawkę i rurki z kremem, które mój mąż właśnie przytachał.
Zapraszam do zabawy w 6 rzeczy ;-) ...szczegóły na moim blogu ;-)
OdpowiedzUsuńprzefajny ten terminarz:D
OdpowiedzUsuńTrochę późno kalendarzyk dostał ubranko :D
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje. Fajnie, że z dżinsu - jest bardziej wytrzymały, a np. mój kalendarz w torebce non stop się o coś "uszkadza" i okładka szybko się niszczy.
Bardzo ciekawy kalendarz.
OdpowiedzUsuńDzieki sikorko, musze sie zebrac w sobie i pomyslec hihih
OdpowiedzUsuńlafle :*
Angi, łiii tam ze poźno. grunt ze w ogole sie doczekał.
Kamarek, dzieki