Do przedświątecznych przygotowań należała również zmiana wystroju kuchennego okna. Na całe szczęście udało mi się to uczynić kiedy jeszcze mogłam się intensywnie ruszać.
Raz, dwa, trzy.... i uszyłam sobie firaneczkę z gniecionego woalu wykończoną zielono-oliwkową lamówką
I oczywiście do kompletu dorobiłam materiałowo szydełkowe zazdroski, łącząc gęste pasma woalu i koronkowe oczka z zielono-oliwkową lamówką.
Wykorzystując kompilację znalezionego w gazecie schematu z podstawowym siateczkowym wzorem.
Z takim oknem od razu widniej i słoneczniej. W dodatku zakochałam się ostatnio w kulach bukszpanowych i udało mi się kilka nabyć. Chciałabym zasadzić jeszcze jakąś fajna trawę w naszej zielonej żabce .
Widać, że wiosna w pełni a teraz czekamy tylko na cieplejsze dni....
Okienko wygląda pięknie i z przyjemnością sobie przez nie po wyglądałam :))))
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i te zazdrostki rewelka.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, super się te kule bukszpanowe prezentują. A firaneczki z zazdroskami podziwiam - jak ja bym chciała umieć sobie coś samemu stworzyć do okna ;)
OdpowiedzUsuń