Cóż plan był zupełnie inny święta mięliśmy spędzić w moim domu rodzinnym... Jednak jak to zazwyczaj bywa to nie my piszemy scenariusze... sytuacja nas zmusiła i zostaliśmy w domu. Do tego musiałam się zająć naszym przedszkolakiem i zorganizować czas, bo pomimo jej choroby była mocno absorbująca. Zajęłyśmy się więc dekoracjami świątecznymi, których miało już więcej u nas nie być.
Na pierwszy rzut poszły baranki z masy solnej wykonane według tego diy. Fantastyczna sprawa dla tak manualnego dziecka jak nasze. Ulepiła prawie całego sama - pierwszy od lewej. Najgorsze było czekanie, aż będzie mogła go pomalować, ale jakoś dobrnęłyśmy i do tego etapu dzień później.
Jeden został dla mnie do malowania, natomiast dwoma zaopiekowała się ona tworząc swoje dzieła dla obu babć. I zaraz po pomalowaniu je zabrała w bezpieczne miejsce. He he he pewnie dlatego, żeby ktoś jej nie zabrał.
Następnie stworzyłyśmy kwieciste drzewko w mini doniczce z pachnącą rzeżuchą.
Nawet nie zauważyłam, że i tutaj miała coś do powiedzenia i przemyciła mi jeden czerwony kwiatek.
Może drzewko nada się do wyzwania w Craftpassion oraz CraftBar
A z racji tego,
że jutro nie będę tu zaglądać dziś chciałabym złożyć
Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia
Dziękuję za życzenia :-) I nawzajem - wesołych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuje Kasiu :)
UsuńBardzo zdolne dziecko! :) I pięknie Ci tego czerwonego kwiatka przemyciła :)))) Wesołych!
OdpowiedzUsuńHehe podobno zdolne po mamusi ;) , dzięki
UsuńCzy się nada? zdecydowanie tak :) Fantastyczne jest.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Craft Passion.
Dziękuję :) fajnie, że się nada ;)
Usuńświetne ozdoby, dziękujemy za udział w wyzwaniu CraftBar :)
OdpowiedzUsuń