Już w zeszłym roku wynalazłam w sieci piękne zdjęcie dziewczynki w cudownym kaszkieciku. Przekopałam multum stron, aż wreszcie znalazłam do niego opis i.... przestraszyłam się słupków reliefowych.
Taka obcobrzmiąca nazwa jakoś nie zachęciła mnie do zagłębienia się w sposób ich wykonywania aż do wczoraj. Takie wiatrzysko za oknem zmusiło mnie po prostu do wykonania czapeczki dla młodej.
Taka obcobrzmiąca nazwa jakoś nie zachęciła mnie do zagłębienia się w sposób ich wykonywania aż do wczoraj. Takie wiatrzysko za oknem zmusiło mnie po prostu do wykonania czapeczki dla młodej.
I powiem Wam, że miło się rozczarowałam trudnością ich wykonania, poszło jak po sznurku. Gorzej było z dopasowaniem rozmiaru skoro zainteresowana nie chciała w ogóle współpracować. I po trzeciej przymiarce zbuntowała się na maksa. Ale kaszkiecik powstał i powiem Wam, że jest super. Już oczami wyobraźni widzę taki z wielgachnym pomponem na czubku,
albo z kwiatkiem u boku.
albo z kwiatkiem u boku.
Wspaniały kaszkiet. Ślicznie Twoja córcia w nim wygląda.
OdpowiedzUsuńKolor cudowny.
Pozdrawiam serdecznie.
Kaszkiet świetny! I bardzo twarzowy :)) A Inga jak się zmieniła..
OdpowiedzUsuńja bym chyba zrezygnowała z pomponu, bo za bardzo przypomina biret biskupa wtedy wg mnie ;)
Heheh pompon wykonany tylko na potrzeby wizualizacji , mnie sie bardziej widzi do szarego albo zóltego beretu. Ale moze jaki boskup by sie skusil ;)
UsuńSłodziutko córka wygląda w kaszkieciku ;)
OdpowiedzUsuńKaszkiecik pierwsza klasa!!! Modelka jak malowanie:)
OdpowiedzUsuńwow czapucha rewelacyjna ja musze coś pomyslec ale u mnie to cyba będa najprostrze czapki hehe pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń