Z racji tego, że odeszłam już od kupowania kwiatów na ślub, więc i tym razem poczyniłam słodki bukiecik. W roli głównej delikatne wiórki kokosowe i czekoladowe pralinki w tonacji biało-czerwono-złotej.
Całość osadzona na własnoręcznie wyplecionym koszyczku. Wyszedł może trochę krzywy ale chyba nie jest z nim aż tak źle.
Krzywy, nie krzywy, chętnie bym taki dostała. :D
OdpowiedzUsuńAaale słodki bukiet:D Świetny i oryginalny pomysł:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Uwielbiam Rafaello więc sama byłabym zachwycona takim słodkim upominkiem :)
OdpowiedzUsuń