Czasami po ciężkim dniu nie myślimy o niczym innym, jak tyko o chwileczce zapomnienia. Odłożenia na później całej sterty prania i prasowania, nie zwracania uwagi na brudne naczynia w kuchni i rozłożone na stole szpargały do zamówionych projektów i kartek. Nie wspomnę już o tym, że nasze myśli biegające między domem i pracą też potrzebują na chwilę przysiąść. Świat się nie zawali jak na sekund kilka zwolnię obroty. Czyż nie?
Należałoby więc usiąść wygodnie na kanapie z filiżanką dobrej kawy, ciekawą książką i wtulić się w mięciuchne poduchy.
Należałoby więc usiąść wygodnie na kanapie z filiżanką dobrej kawy, ciekawą książką i wtulić się w mięciuchne poduchy.
Aby moje marzenie stało się rzeczywistością uszyłam moim walającym się po sypialni poduchom nowe satynowe ubranka. Teraz już nie muszą się wstydzić zarówno one jak i ja, i z wielką dumą leżą również z nami w salonie.
Wszak to na razie tylko 3, a w kolejce czekają jeszcze 4 , lecz jak już odpocznę to się i za tamte zabiorę.
Każda z nas ma prawo do chwileczki zapomnienia o czym przypomniała mi ekipa Diabelskiego Młyna . Dziekuję dziewczyny!!!
A teraz sobie chwilkę odpocznę... Was namawiam do tego samego...
Cała reszta niech sobie poczeka
Cała reszta niech sobie poczeka