wtorek, 1 czerwca 2010

36. Różowo mi

       Od momentu jak zajrzałam do Flory  i zakochałam się w jej brochach myślałam tylko o tym, jak one są zrobione. Ale same dobrze wiecie, że jeśli człowiek nie spróbuje sam   czegoś zrobić to się nie dowie. Postanowiłam więc wykonać taką brochę dla kogoś bardzo  mi  bliskiego. 



Do cudów Flory jeszcze mi daleko ale mój mąż stwierdził, że jest śliczna i zarazem bardzo delikatna.



            Do brochy powstała również bransoleta w kolorach pudrowego różu. Co by nowa właścicielka, mogła sobie wybierać w czym zechce wystąpić. 



Powiem Wam, że bardzo fajnie wygląda na ręce a w dodatku sympatycznie mi się nad nią pracowało. 



7 komentarzy:

  1. Przepiękny komplecik - nawet ten róż nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cuda, nie umiem się zdecydowac co piękniejsze, broszka, którą Twój mąż idelanie określił, czy bransoletka. Idę pooglądać jeszcze i się pozastanawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super:) Bransa genialna:D Ja ostatnio choruję na bransoletki ach ach...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubie roz, sliczna brocha taka delikatna ale branzoletka mnie zaskoczylas:) tys wszechstronna super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciesze sie dziołszki że moje tworki sie Wam spodobaly. Mam taka skryta mysl, zeby je sobie zostawic, ale raczej zrobie sobie podobne. Hehehe

    Noami kombinuje raz tu raz tam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. brocha bardzo ładnie wyszła!!! Miałam okazję dzieła Florki macac w naturze i musze stwierdzić że fotki nigdy nie oddadzą prawdziwego ich piękna . Baaardzo podoba mi się bransoletka jak równiutko ułożona ta wstążka musisz być piekielnie cierpliwą osobą .....zazdroszczę. Pozdrawiam Ewa
    PS. cieszę się żę zrobisz kursik!!! już nie mogę się doczekać!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna biżu, piękna, niezwykle oryginalna :-) i bardzo lubię te kolorki, baaardzo

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)