wtorek, 27 listopada 2012

383. Osowiałam

Na całe szczęście nie tak dosłownie... W zeszłym roku zachciało mi się popełnić pewną robótkę i w tym roku zostałam po części do tego zmobilizowana. Zakupiłam więc dziecięcą włóczkę i wydziergałam dziewczęcy komplecik na zimę.



Czapeczka i szaliczek w kremowym wrzosie z włóczki Baby Red Heart ( 1,5 motka wrzosu + 0,5 motka beżu + czarne elementy z Malwy + ciemny fiolet "No name" wyglądający niczym Boucle wygrzebany z własnych zasobów)


Sóweczkowa czapeczka w obwodzie ma 40 cm i spokojnie się naciąga na więcej. Podszyta została delikatnym polarkiem jak przystało na zimową czapkę.



Szaliczek miał być o długości 86 cm mierzony bez frędzelków ale oczywiście po zblokowaniu jego długość sięgła 96 cm.



Mam nadzieję, że mała dama będzie dumnie go nosić. I na pewno się będzie wyróżniać spośród królujących zwykłych czapeczek.

7 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba a w szczególności piórka. Fajny miałaś pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szałowy ten komplecik ;) Szkoda, że jestem za stara na takie cuda, żeby nosić :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto to Ci powiedzial ze za stara jestes, poki Milenka bedzie mala to mamie tez wypada ;)

      Usuń
  3. Będzie bardzo dumnie nosić, jestem nim naprawdę zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  4. W takiej czapie to z pewnością chodzić będzie jakiś Omnibus - mądra głowa ;-))) Świetny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)