niedziela, 5 czerwca 2011

147. Słów kilka

  Jakiś czas temu  Sikorka zaprosiła mnie do zabawy w 6 rzeczy, których o mnie  nie wiecie.... Nie wiem czy taki mały ekshibicjonizm jest wskazany, lecz każdy z nas ma jakieś małe błahostki w życiorysie. Więc się nimi z Wami podziele.
Otóż... 

1. Mam fioła na punkcie foto. Jakby mi pozwolono kadrowałabym nasze  życie non-stop. Tysiące zdjęć zapisanych na dyskach dwóch komputerów i płytach. W prezencie ślubnym od męża dostałam wyśnioną i wymarzoiną lustrzankę , Alfę 300, gdyż jestem zwolenniczką dużych aparatów a nie tych a`la kart bankomatowych. Dostałam go jednak tylko pod jednym warunkiem... że w niedalekiej przyszłości sprawie mu pojazd, w którym ten aparat będzie można wozić, gdyż jest mało poręczny, zeby wszędzie go ze sobą tachać. A tym pojazdem jest wózek dziecięcy  ...

2.  Uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty, począwszy od nietuzinkowych i niebanalnych ubrań, poprzez takąż samą biżuterię, a kończąc na kuchennych rewolucjach. To wszystko razem tworzy mieszankę wybuchową, z którą mój własny osobisty mąż nie jest w stanie walczyć.

3. Uzależniona jestem od SH, rzadko zdarza mi się wyjść z jakiegoś napotkanego po drodze bez jakiejś perełki upolowanej dosłownie za grosze.  Co oczywiście przyprawia moją połówkę o dreszcze. 

4.  Nie znoszę kminku i mokrych rodzynek. Potrafię je wydłubywać z każdej potrawy i zostawiać na talerzu, co oczywiście jest mało eleganckie, lecz ja nic na to nie poradzę. W młodości mój tato chcąc mnie oszukać dodawał do potraw mielony kminek, który i tak potrafiłam wyczuć, a tym samym nie ruszyłam "skażonego" jedzenia.

5. Jak kazda kobieta posiadam 2 odmienne oblicza. Marząc o ASP wylądowałam na informatyce ekonometrycznej. A teraz pracując zawodowo jako księgowa spełniam się hobbistycznie  w rękoczynach. 

6. Mam duże pokłady cierpliwości i ugodowości, lecz jak już zostaną nadwyrężone wybucham jak wulkan pełen lawy i płomieni.  Biada temu, który znajdzie się wówczas w moim zasięgu. 

To tak po krótce, kilka kadrów z mego życia. A żeby nie było dziś zbyt monotonnie i monologowo dorzucę rownież ostatni kadr uwieczniony na mym ukochanym sprzęcie.....


Do zabawy zapraszam...





6 komentarzy:

  1. ładny brzusio :D
    za tą ekonometrię to podziwiam, bo dla mnie nadal kosmos ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny brzunio, przyjeżdżam na rozwiazanie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ;-) Dziękuję za odp. Widzę, że mamy dużo wspólnego ;-) Moja Alpha niestety już troch popsuta ;-( i rzeczywiście ciężka ...ale na pojazd raczej nie dam się już namówić ;-) Serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnego oczekiwania ... szczególnie przetrwania tych upałów! Dbaj o siebie i ...rób zdjęcia ;-) Ja żałuję, że z ciąży nie mam prawie żadnych ;-( Do miłego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kachasek, bo ekonometria to kosmos, heheh

    Giraffe, zapraszam :), chyba wiesz....

    Sikorka - raczej nie znaczy nigdy wiecej heheh :* a moglabys nadrobic braki zdjeciowe

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny brzuszek, aż miło popatrzeć :) Yhhhh...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale mnie urządziłaś :P
    Stopniowo dojrzewam do odpowiedzi na twoje zaproszenie ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)