W swych zasobach posiadałam fantastyczną włóczkę 50% wełny i 50% akrylu w niesamowitych odcieniach fioletu i różu, kupiłam ją w jakimś konkretnym celu jednak do tego czasu zapomniałam co miałam z niej zrobić. Cóż bywa.... Człowiek się starzeje i pamięć już nie ta....
Stwierdziłam jednak, że nie może się tak marnować i leżeć bezprodukywnie w szufladzie.
Stwierdziłam jednak, że nie może się tak marnować i leżeć bezprodukywnie w szufladzie.
Wykonałam z niej jednak fantastycznie miękki komin.
Dzięki zastosowaniu drutów sporo większych niż zalecają na metce jest niczym pajęcza sieć
a kolorki dodatkowo dają niesamowity efekt.
Dzięki zastosowaniu drutów sporo większych niż zalecają na metce jest niczym pajęcza sieć
a kolorki dodatkowo dają niesamowity efekt.
Komin jest wykonany jako tuba więc nie posiada szycia i nie ma możliwości podwójnego plątania, ale jego długość pozwala na regulowanie jego wysokości i swobodnego układania go wokół szyji i na głowie jako kaptura.
no fakt, pięknie cieniowana!
OdpowiedzUsuńAch, ach, ach - cudo!! Marzeniem takie cudo mieć ;)
OdpowiedzUsuńMarzenia nalezy spałniać :)
UsuńPiękny komin :-) Cudne kolory.
OdpowiedzUsuńWspaniały miałaś pomysł na wykorzystanie włóczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, a co sie będzie na nią kurzyć :) albo co gorsza mole się zalęgną :)
UsuńPiekny komin sobie zrobilas :)))) Sliczne kolorki !!! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje, choc już nie mój :)
UsuńKolorki są rzeczywiście wesołe , a komin ciepłym dodatkiem i bardzo efektownym do ciemnych ubrań. Rewelacyjnie go wykonałąś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo własnie uwielbiam detale wyrożniające nas z dzikiego jednobarwnego ulicznego tłumu, a jesien lubię za to że można się cudownie otulić włóczką
UsuńPrześliczny komin i ta jego delikatność!
OdpowiedzUsuńOj dziękuję, tym bardziej, że Cie on do mnie przyciągnął Arizooonko :)
UsuńRewelacyjny!!! I do tego moje kolory :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że fiolety lubiane przez wielu, sama niedawno odkryłam ten kolor na sobie :)
UsuńTo, że komin to kolejne cudo które wyszło spod Twoich rak to wiadomo.
OdpowiedzUsuńAle mnie urzekły głównie Twoje oczy na ostatnim zdjęciu:)