wtorek, 3 kwietnia 2012

273. Przydomowy ogródek

W końcu udało mi się upolować w pobliskiej kwiaciarni piękne stokrotki i niezapominajki w doniczkach.


Moje maleństwo robiąc przegląd moich zasobów tasiemkowych wygrzebało z nich żółtą krateczkę, która doskonale nadała się do przewiązania koszyczka wiklinowego.


W międzyczasie ku uciesze malutkiej pobawiłyśmy się w skrawkach materiałów , z których powstały dwa ptaszki.



 W skorupkach jajek posiałyśmy rzeżuchę, która pięknie nam wzeszła.


I tym oto sposobem, mamy piękny wiosenny ogródeczek na własnym parapecie w salonie. Wiadomo, że większość pracy zrobiłam ja, co chwilę tłumacząc swej córce piętnaście minut, że ten ptaszek nie nadaje się do jedzenia oraz wiążąc po raz dziesiąty tasiemkę na koszyczku. Lecz minka Ingi patrzącej na ptaszki wskazuje, że zabawa się jej niezmiernie podobała. Takie kraftowanie  z dzieckiem do jakiego zachęcano w Art-Piaskownicy  jest super dla każdego rodzica. Polecam.


14 komentarzy:

  1. Wiosna w pełni zagościła na Twoim oknie:-) a ja rzeżuchę zasiałam dopiero dziś, mam nadzieję, że do Świąt zdąży wzrosnąć.. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mowia ze rzezucha potrzebuje 7-9 dni zeby ladnie wzrosnac wiec na pewno cosik sie zazieleni

      Usuń
  2. podziwiał już w art piaskownicy - to jest cudne!!!
    zazdraszczam ;))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Stokrotki... cudowne kwiety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej, ale mi się to podoba! Stokrotki z niezapominajkami super razem wyglądają :) Ja tam mimo wszystko wierzę w większościowy wkład pracy Ingi :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe widze, ze mocno wierzysz w zdolnosci mojego dziecka

      Usuń
  5. Super! też o czymś podobnym myślę, albo o jakimś stroiku na balkonie :) a córka rozkoszna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiec trzymam kciuki za realizacje, i dziekuje w imieniu corki.

      Usuń
  6. Rzeżucha sprawiła, że choć to doniczka kwiatki wyglądają niemal jak na łące - jest bogato i zielono. Bardzo mi się ta kompozycja podoba i muszę przyznać, że nie zdawałam sobie sprawy, że w kwiaciarniach sprzedawane są także niezapominajki w doniczkach.

    Pozdrawiam!
    Liadan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doniczki sa po bokach a na srodku gdzie rzezucha wlozylam gabke. Teraz mozna juz wszystko w doniczkach kupic, jak sie nie ma wlasnego ogrodka to znakomite rozwiazanie

      Usuń
  7. Śliczności! Uwielbiam żywe kwiaty (cięte też) a takie mini ogródeczki wyglądają cudowanie w mieszkanku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Susi, ja zawsze marzylam albo o wciaz cietych kwiatach w wazonie albo o pieknych w doniczce, choc ja reki do kwiatow nie mam

      Usuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)