środa, 19 października 2011

183. Dla Promotora

   Spalanie biomasy w kotłach.... Ale o szo chosi? Znaczy się, że co? Jak to co?
To znaczy, że była potrzebna kartka dla studenta broniącego tytułu, która notabene miała trafić do jego promotora. A że to student, a raczej studentka politechniki to temat wcale nie był normalny. Pogrzebałam tam i ówdzie i wymyśliłam, coś specjalnego.


Czyli to w czym się dany promotor specjalizuje.


Dla nas laików to i tak ciemna magia, więc idę czarować to na czym się znam.



3 komentarze:

  1. O ja Cię! Na miejscu promotora byłabym zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie świetna kartka ;) na bank byl zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehehhehe...ale świetna kartka, SUPER. No takiej promotor w kiosku nie kupi :o) A ten świąteczny papier to potnij i pokaż co wyszło.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)