czwartek, 17 marca 2011

124. Króliczek

    Kto by pomyślał, że Tildowe króliczki zawojują świat. Na szycie Tild nie mam wprawdzie jeszcze ani zapału ani odwagi, ale od czegoś jednak trzeba było zacząć. Tym oto sposobem, powstał nieco inny króliczek. Zmobilizowały mnie do tego dziewczyny z Twórczego Pokoju. Gdyby nie one to pewnie czekałby biedak w długiej kolejce na swój właściwy moment. A że Wielkanoc się zbliża, więc od jakichś kroliczków należało zacząć.



Może być miłą przytulanką....



Jak również ciekawym i zarazem dekoracyjnym pomocnikiem przy trzymaniu zasłonek w dziecięcym pokoju bądź moskitiery.


No chyba, że ktoś go powiesi jak leniwca i zawsze będzie wiadomo gdzie go szukać jak się zagubi.




9 komentarzy:

  1. No proszę jaki praktyczne stworzenie ;)Na zasłonce mi się najbardziej podoba. Słodki stworak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękniutki i bardzo przydatny!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko jaki fajny:) strasznie mi się podoba:D Szyj szyj świetnie Ci to wychodzi!:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jest i jaki praktyczny:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki fajny Pan kjójik;] Super;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Baaardzo sympatyczny królik;-)
    Podoba mi się zwłaszcza jako "trzymacz" firanek w dziecięcym pokoju.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjny królik, i można by powiedzieć że wielofunkcyjny:)
    Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. jejciu,sama słodycz!!!Dziękujemy za udział w wyzwaniu!!!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)