piątek, 29 stycznia 2021

1948. Drzwi z sentymentu

 A dziś pokażę Wam kolejną drewnianą rzecz, która powstała w ramach wyzwania w Art- Piaskownica. W 2014 roku rozpoczęliśmy budowę naszego domu. Gdy w 2015 roku doszliśmy do stanu surowego zamkniętego i wstawiliśmy zewnętrzne drzwi tymczasowe zbite z desek wiedziałam, że one zostaną z nami na długo. 

Jak tylko zostały wymontowane a w ich miejsce wstawione drzwi właściwe, kazałam zbunkrować je w garażu. I tak przeleżały prawie 5 lat, zakurzone, brudne, ale nie zapomniane. Gdzieś w głębi duszy cały czas o nich myślałam i czekałam na  chwilę z nimi " sam na sam". 

Aż nadszedł ten moment. Byłam tylko ja, szlifierka i one.



Odrobina serca, sporo cierpliwości i jeszcze więcej czasu. 
I oto są! Wyczyszczone, oszlifowane, zagruntowane i zabejcowane. 



Wiszą jako drzwi  do naszej spiżarki.




5 komentarzy:

  1. Bajecznie wyszly te drzwi 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Wooow!!! Szaaacuuun! Świetnie wyglądają, szczególnie w połączeniu z tym czaaarrrnym metalowym mocowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne drzwi! Bardzo dobrze, że je zostawiłaś a potem natrudziłaś się aby dac im drugie życie :) Wnętrze bardzo zyskuje dzięki takim "drobiazgom".

    OdpowiedzUsuń
  4. mega! uwielbiam takie wnetrza "z duszą"

    OdpowiedzUsuń
  5. Super drzwi, będzie pamiątka na długie lata. Sama mam tego typu drzwi tylko ze stodoły i chyba będą do garażu.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)