niedziela, 30 sierpnia 2015

1020. Rocznica papierzana

W zeszłym roku  ślub, a dziś to już pierwsza ich rocznica i tym razem już nie są we dwoje tylko z kilkudniową córeczką u boku.


Jak wiadomo pierwsza rocznica jest papierzana więc na prośbę klientki w tle są kawałki gazet, a rysunek rąk i nóżek poczyniłam osobiście za pomocą ołówków. To było bardzo przyjemne wziąć je znowu w dłonie. 


Darzę tę parę szczególnym sentymentem, bo ślubowali dokładnie tego samego dnia co my siedem lat temu.
.... ach ile przez ten czas się spełniło, ile zmieniło i ile jeszcze przed nami... Nie zawsze było tak ja my tego chcieliśmy, jak sobie to ustaliliśmy, jak zaplanowaliśmy. Ale nic nie działo się bez przyczyny. Raz na szczycie raz pod kreską lecz, co nas nie zabije to nas wzmocni.  Nie zawsze było kolorowo ale daliśmy radę. Bez rodziny na wyciągnięcie ręki, ze sprawami, z którymi sami musieliśmy się zmierzyć pomalutku dążąc do obranego celu. Co to jest 7 lat w stosunku do innych małżeństw, ale powiem Wam, że dla mnie to fantastyczny czas.... który minął momentalnie.

Zgłaszam ją na wyzwanie do Studia75 (kwiaty, sznurek, przeszycia)



6 komentarzy:

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)