poniedziałek, 24 sierpnia 2015

1014. Takie same

Od urlopu już minęły co prawda dwa tygodnie, ale w sercu wciąż jest. Jednak na dzień przed wyjazdem zasiadłam do maszyny aby poczynić kilka "uszytków", bo wiadomo szafa pełna ciuchów ale chciałoby się coś nowego. Z tego też względu pierwszy pod nożyczki poszeła rewelacyjna zielonkawa dresóweczka. Powstały z niej dwie sukienki, jak się możecie domyślać dla mamy i córki.


Kolor jest fantastyczny intensywnej pistacji jednak w pomieszczeniach i w zależności od słońca różnie wychodzi na zdjęciach.


Pokazawszy się w nich na ulicy, nie przeszłyśmy nie zauważone. Pewna sympatyczna 5-cio latka zaszczyciła nas nawet rozmową:

Amelka: Cześć. A wiesz, że macie takie same sukienki
Ja: Wiem, sama je uszyłam.
Amelka: Ty? Acha.... Moja babcia też robi na drutach ale maszyna się jej popsuła
Ja:.....( konsternacja)... aaaaa to szkoda







11 komentarzy:

  1. och:), jak pieknie:), cudowne sukieneczki:), fantastyczny kolor;), i przesliczne modelki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne - zazdroszczę umiejętności i talentu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt czasami taki szyciowy zmysł się przydaje :)

      Usuń
  3. pięknie wyglądacie "siostrzyczki" ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. sukienki są świetne ;)
    w ogóle pomysł na takie same strasznie mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A spróbuj nie ubrać jej w taką samą skoro też ma ;)

      Usuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)