czwartek, 26 września 2013

533. Nie taki diabeł straszny

Już w zeszłym roku wynalazłam w sieci piękne zdjęcie dziewczynki w cudownym kaszkieciku. Przekopałam multum stron, aż wreszcie znalazłam do niego opis i.... przestraszyłam się słupków reliefowych.



Taka  obcobrzmiąca nazwa jakoś nie zachęciła mnie do zagłębienia się w sposób ich wykonywania aż do wczoraj.  Takie wiatrzysko za oknem zmusiło mnie po prostu do wykonania czapeczki dla młodej. 



I powiem Wam, że miło się rozczarowałam trudnością ich wykonania, poszło jak po sznurku. Gorzej było z dopasowaniem rozmiaru skoro zainteresowana nie chciała w ogóle współpracować. I po trzeciej przymiarce zbuntowała się na maksa. Ale kaszkiecik powstał i powiem Wam, że jest super. Już oczami wyobraźni widzę taki z wielgachnym pomponem na czubku,


albo z kwiatkiem u boku.

7 komentarzy:

  1. Wspaniały kaszkiet. Ślicznie Twoja córcia w nim wygląda.
    Kolor cudowny.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaszkiet świetny! I bardzo twarzowy :)) A Inga jak się zmieniła..
    ja bym chyba zrezygnowała z pomponu, bo za bardzo przypomina biret biskupa wtedy wg mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh pompon wykonany tylko na potrzeby wizualizacji , mnie sie bardziej widzi do szarego albo zóltego beretu. Ale moze jaki boskup by sie skusil ;)

      Usuń
  3. Słodziutko córka wygląda w kaszkieciku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kaszkiecik pierwsza klasa!!! Modelka jak malowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow czapucha rewelacyjna ja musze coś pomyslec ale u mnie to cyba będa najprostrze czapki hehe pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)