niedziela, 18 sierpnia 2013

506. Uhu uhu



Tak woła nasze dziecko jak tylko zobaczy gdzieś sowę.



Tym razem znana już Wam broszka w  bardziej okazałym wydaniu. Dziś tak na szybko, bo właśnie wróciliśmy z krótkiego ale uroczego urlopu. Więc nim się ogarnę wrzucam Wam coś byście nie pomyśleli, że znowu mnie wcięło.



7 komentarzy:

  1. Moja sóweczka :) :) :)
    Wreszcie mam swoją, bo już zazdrościłam mojemu dziecku jej własnej uhu uhu na twoim smokołapaczu ;)
    Dziękuję :*
    I witaj po urlopie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i o to właśnie chodzilo byś dziecku nie musiała dłużej zazdraszczać :)

      Usuń
  2. a moja... zaginęła :(
    może... jeszcze jedna gdzieś się chowa u Ciebie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to trzeba było ptaszydło uwiązać choć wiem, że to nie humanitarne .... A tak pewnie wyrwało się na wolność....Niestety gotowej nigdzie nie mam już

      Usuń
  3. słodka sówka, ten motyw ciągle na topie - też lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna sowa :)
    Swoją drogą 'Uhu' to po niemiecku sowa :)) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo czyzby nasze dziecko było poliglota? :*

      Usuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)