czwartek, 23 maja 2013

477. Na przekór ślubnym standardom

Zostałam poproszona o wykonanie zaproszeń ślubnych. Miały być zupełnie niestandardowe, bo po pierwsze w czarno-białe grochy a po drugie w formie pocztówek. 


To się nazywa minimalizm. Miało być wymownie ale bez zbędnych ślubnych obrazków


Tym razem to więcej czasu spędziłam nad graficznym ułożeniem niż na przyklejaniu. Ale szczerze powiedziawszy, chętnie sama bym takie zaproszenia przygarnęła. Jednak ja już po. I robiło się je na prawdę szybciutko, choć  było ich 50 szt.



A ku mej uciesze okazało się, że na Artimeno jest wyzwanie na które je zgłaszam.



13 komentarzy:

  1. I jak świetnie wyglądają! Minimalizm jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. są świetne !!! dziękuję za udział w naszym wyzwaniu

    pozdrawiam
    hania

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie klarowne formy - wytworne i eleganckie. Zapachniało Paryżem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och mowisz, ze Paryzowo? Az sie rozmarzylam :)

      Usuń
  4. super!!! ja bym wybrała zamiast czarnego inny kolor ale format i czcionki i calosć naprawde super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądze ze w kazym kolorze wygladalyby super :), dziekuje

      Usuń
  5. Są naprawdę bardzo ładne! Niestandardowe i pomysłowe! Biję brawa za czcionki i ułożenie graficzne!
    Dziękuję za udział w naszym wyzwaniu!
    Artimeno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, przy grafice myslalam ze wyjde z siebie i stane obok ale sie udalo :)

      Usuń
  6. Super są! To ułożenie napisów i czcionka - jak jakiś retro plakat przedstawienia kabaretowego ;) Też bym teraz na własny ślub wybierała coś właśnie takiego bardziej minimalistycznego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykłe i oryginalne, czcionka i grafika perfekcyjne dla mnie!:) Dziękuję za udział w wyzwaniu, DT Artimeno.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)