sobota, 19 stycznia 2013

405. Lovelaski

Mój najszybszy spacer tej zimy trwał dokładnie niecałą godzinę. Nasze dziecko gdy w końcu stwierdziło, że jednak siądzie do wózka po 2 min zaczęło tak krzyczeć, że nie było innego wyjścia tylko wrócić do domu. Nie powiem, że w głębi serca byłam mu niezmiernie wdzięczna gdyż po prostu przemarzłam. Młoda po chwili zasnęła a ja wlazłam pod gruby koc z dwoma motkami wełny i zestawem drutów. W ramach kampanii walentynkowej wydziergałam wełniane sweterki/otulacze...


na kubeczki w dwóch kolorach


Teraz można spędzić chwilę pod kocykiem

 z ulubionym napojem w ręce i w całkiem  doborowym towarzystwie.




Cieplutkie sweterki zgłaszam do Szuflady i Diabelskiego Młyna



Ja łapie jeden kubeczek i mykam do pracy w ten zimny i mroźny wieczór



14 komentarzy:

  1. Ale rewelacyjne! Super są, świetny pomysł, no i wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne są te ocieplacze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Daga jesteś genialna - to jest przecudowne!! O rety takich ocieplaczy na kubki jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne:)
    fajny prezent na walentynki :)

    dziękuję za udział w Diabelskim wyzwaniu
    teo

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie fajne!!! Super pomysł :)
    Dziękuję za udział w wyzwaniu Diabelskiego Młyna :)
    Pozdrawiam
    vairatka

    OdpowiedzUsuń
  6. Są super!!! Ja też takie chcę! Dałabyś radę mi takie zrobić? Niedługo napiszę Ci maila :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, no, rewelacja!! :) Dziękuję za udział w naszym wyzwaniu w Diabelskim Młynie! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. rewelacja i gratuluję wygranej!!! zasłużyłaś :)))

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)