środa, 19 września 2012

351. Gdy spada cukier....

Są takie momenty w życiu człowieka, że szybko trzeba podnieść cukier, bo albo "zżera" nas straszna chcica na słodkie albo drastycznie spadł nam cukier... Albo mamy w domu łasuchujące krasnoludki, które gdy nie patrzymy wymiatają nam wszelką słodką zawartość szafek.


 Ja właśnie takie krasnoludki posiadam więc posiadam własne zapasy i zawsze mam gdzieś pochowane tabliczki czekolady, w szufladzie z bielizną, w nieużywanych zbyt często naczyniach, w skrzyneczce z nieotwartymi przyprawami. 



W związku  z tym wpadłam na pomysł, że takie awaryjne czekolady to doskonały prezent nie tylko dla łasuchów.




Dzięki temu często zwykła czekolada może nabrać niecodziennego charakteru i zostać naprawdę ciekawym prezentem w równie zaskakującym opakowaniu.I to właśnie opakowanie zgłaszam na wyzwanie w Rapakivi


Tatammm!!!



11 komentarzy:

  1. Jak dla mnie-doskonały pomysł :) Chcialabym taka awaryjkę mieć w domu

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny pomysł! Przydały by mi się u mnie takie awaryjki, chociaż pewnie bardzo często musiałabym odnawiać zapasy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajowe :D Tak, w każdym domu powinna być taka "awaryjna" czekolada :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super pomysł! U mnie przydałaby się cała szuflada awaryjek, bo ja bardzo słodyczolubna:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przede mną musiałby ktoś chować taką awaryjną czekoladę i dawać dopiero jak już naprawdę miałabym kryzys :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widze ze jestes typu mego meza. Dla niego kazda czekolada to wrocg kora szybko trzeba zjesc ;)

      Usuń
  6. Świetny, oryginalny pomysł! :)
    Dziękujemy za udział w wyzwaniu Rapakivi!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja, pierwszorzędny pomysł i świetne wykonanie! Miło nam, że wzięłaś udział w wyzwaniu na blogu Rapakivi!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)