czwartek, 1 marca 2012

254. Pan Kot


... zwany Bonifacym. I nawet podobny jest do kota czego się straszliwie obawiałam.


 Z szydełkowymi zwierzaczkami nigdy nie miałam nic wspólnego. Ale czasami przychodzi taki moment w życiu, że trzeba próbować swoich sił. Widać gołym okiem , że muszę się bardziej spiąć przy robieniu kolejnego i poprawić błędy. Ale z tego jestem baaardzo dumna .



Kotek nazbierał siły przed wyjazdem i wyruszył w podróż do nowego domku.

10 komentarzy:

  1. Świetny! Włożyłaś druciki w łapki? Takie "ruchliwe" nózki są urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma w sobie drucikow, nie mialam na stanie :), ale musze sprobowac

      Usuń
  2. Przegapiłam twojego kocurka :) Fajowy! Czekam na dalsza produkcję.
    Kuknij do mnie po wyróżnienie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! przegapiłam takiego kota, super, a poleciał bez wąsów :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraz sobie, ze pamietalam o wasach, nawet maz mi o nich mowil i w koncu o nich zapomnialam.

      Usuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)