W sumie mamy, ją już od miesiąca tylko jakoś tak nie dała nam tego odczuć. A teraz zaczynają nas straszyć mrozami. Nasza milusińska wyrosła jednak ze wszystkich ciepłych czapek, dlatego też czas było coś fajnego jej wykonać.
Z szufladowych resztek powstała więc uszatka na polarze czarna w różowe paski albo różówa w czarne.
Nie lubie zimy, ale powiem Wam szczerze, że brakuje mi śniegu.
A dla wszystkich rękodzielniczek polecam przeczytanie tego posta i dyskusji rozgorzałej pod nim. Ceńmy się!!!
Dagmarko czapusia sliczna !!! Czy to twoja corunia na zdjeciu??? Przesliczna!!! Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńPrzesłodka, a córeczka jeszcze słodsza ;-) A miałam pytać czy umiesz robić "śmieszne" czapki ;D Poszukuję wzoru na czapkę z dłuuuuuugim ogonkiem ;-) do samodzielnego wykonania... takie do foto - sesji ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Urocza panienka w ślicznej czapeczce :)
OdpowiedzUsuńto nie tylko ja mam taki "problem" ja mojego synka nawet w łóżeczku nie mogę zostawić bo od razu na klęczka i wstaje ... trzeba łóżeczko opuścić hehe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Urocza czapeczka.
OdpowiedzUsuń