środa, 28 września 2011

175. W odcieniach koronki

    Udało mi się w końcu wypróbować swój nowy pistolet klejowy, który dostałam w prezencie od męża. Dzięki niemu powstała  kolejna retro broszka, zrobiona w bardzo szybkim tempie i na specjalne zamówienie.



Super wygląda na czarnej bluzce (osobiście sprawdziłam)



I niestety mam złą wiadomość, mój aparat foto uległ uszkodzeniu i na chwilę obecną jestem pozbawiona jego spostrzegawczego oka. Mam nadzieję, że szybko uda się go naprawić, do tego czasu będziecie pozbawione możliwości oglądania moich tworów.

Serdecznie pozdrawiam i do usłyszenia,
przeczytania
i zobaczenia jak najszybciej....


niedziela, 25 września 2011

174. Niedzielne słodkości

Miałam zrobić kartkę dla babeczki, ale nie miałam jakoś na nią pomysłu. Aż spojrzałam na śpiochy naszego Skarba i....



I trach, reszta poszła jak po maśle i kartka i..... muffiny z malinami.



Polewa powstała za pomocą Pearl Maker,  a na tło wzięłam papier z kolekcji Capsule. Natomiast foremka babeczki to ztuningowana tektura - pomalowana farbą akrylową 



Więc zapraszam na dobrą kawę z kardamonem  i trochę łasuchowania

piątek, 23 września 2011

173. Chrzest - part IV



Najbardziej przypadło nam z mężem do gustu ostatnie zaproszenie, w którym prym wiódł papier wizytówkowy zgodnie z wyzwaniem w Ecraft a formę kartki wycięłam na swoim cudownym cricut`cie.



A wszystkie kartki razem prezentują się tak


Goście zaproszeni, więc spokojnie mogę zająć się dalszymi pracami.

czwartek, 22 września 2011

środa, 21 września 2011

171. Chrzest w 4 odsłonach - part II

 Tym razem z odrobiną złota...




Śliczne małe nóżki to zdjęcie mojego autorstwa, takie w sam raz do schrupania.

wtorek, 20 września 2011

170. Chrzest w 4 odsłonach - part I

               Wybaczcie, że mnie ostatnio nie ma, ale mam miesiąc na wyrobienie się w czasie i przygotowanie naszej Księżniczki do najwżniejszego sakramentu. Plan mam wielki a czas ucieka. Zaczęłam od zaproszeń, aby goście mogli już sobie zaznaczyć Ten dzień w kalendarzu...
 Nie mogąc się zdecydować na jeden konkretny typ  postanowiłam zrobić kilka wzorów.   A, że gości będzie niewiele to i zaproszeń jest tylko cztery sztuki.  Tym oto sposobem wszyscy zaproszeni dostali niepowtarzalne zaproszenie na tak wzniosłą uroczystość.
Założyłam sobie, że wykorzystam:
- biel papieru wizytówkowego
 - stempelek z Lemonade, na który długo polowałam
- zdjęcie stópek mojej córuni
-  przeźroczysty papier ozdobny w listki
- pasmanterię

Dziś zaproszenie w pierwszej odsłonie



 Zaczęłam od minimalizmu i całkowitej prostoty


Próbowałam pokazać Wam embossing ukryty pod wstążkami ale coś chyba kiepsko mi to wyszło


niedziela, 4 września 2011

169. Wzór na szczęście

Ważne okazje.. 
niecodzienne momenty....
 chwile godne zapamiętania....
Wszystko to warto celebrować wyjątkowym prezentem. 
A niestety często - gęsto nie mamy po prostu na taki prezent pomysłu. Chcielibyśmy wymyślić coś ciekawego i nietuzinkowego, a wszystko wydaje się takie banalne. Dlatego też tym razem pozwoliłam sobie wykonać lekko śmiechowy prezent dla mego męża na rocznicę ślubu. Sam pomysł zaczerpnęłam od Angi, jednak cała reszta jest już moim pomysłem.



Jak wiadomo miłość ma wszystkie kolory tęczy, a zakochany człowiek widzi świat we wszystkich pięknych barwach. Dlatego też na tęczowy kolor postawiłam ( o ile taki kolor w ogóle jest).  Standardowe i znane już wszystkim kieszonkowe pudełeczko....



... a w środku znane wszystkim Misie Teddy, skrywające w swych kieszonkach tajemnicze kuponiki. 



Kuponików było 4 rodzaje, a z każdego rodzaju  po 12 szt -  tak jakby na każdy miesiąc roku  - do wykorzystania w każdym momencie.

A dlaczego akurat tak? Powtórzę za Sylwią Grzeszczak słowa piosenki "Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest" [Sylwia Grzeszczak - małe rzeczy]. I to właśnie takie małe rzeczy często nam uciekają. Biegniemy nie wiadomo dokąd, za pieniędzmi, pomiędzy półkami galeriowych sklepów, bo wciąż nam mało i mało. A sami oddalając się od siebie, nie mamy czasu na zagłębienie się w oczy osoby którą pokochaliśmy. Zaczęliśmy kalkulować pozbawiając się szaleństwa i swojej bliskości, która swojego czasu była dla nas najważniejsza. Której każdą sekundę chłonęliśmy wyrywając ją beztrosko płynącemu czasu. Dlatego czas przystanąć i opamiętać się. Szczęście jest tak blisko nas. Na wyciągnięcie ręki... W uśmiechu, w geście, w oczach... Miłość na prawdę warto pielęgnować. 

A na koniec....
Chciałam Ci coś powiedzieć,
albo wiesz, może Ci jednak nie powiem, 
bo jakbym Ci powiedziała,
to nie wiem co, by było,
 bo co by było gdybym Ci powiedziała, tego nie wie nikt, 
tylko Ty wiesz, więc może Ci nie powiem,
bo nie wiem co Ty powiesz.
Mogę jedynie nadmienić,
że trochę, może troszeczkę, 
nie za bardzo, ale nie tak, że w ogóle nie...
bez jakiejś znowu przesady...
ale jednak...
i bez opamiętania...
A jednak, ja ...
Kocham Cię