czwartek, 28 lipca 2011

160. Pieluchowo

    Pieluchy są zmorą każdego młodego rodzica, nie tylko te brudne ale i te czyste. Kupuje się na zapas żeby w najmniej nieodpowiednim momencie ich nie zabrakło.  W dodatku walające się po całym pokoju wcale nie są efektowne, a walka z wyciągnięciem jednego pampersa z worka czasami w środku nocy graniczy z cudem.  Musiałam więc rozwiązać ten problem raz na zawsze. Sięgnęłam więc po papierową wiklinę i uplotłam sobie koszyczek (o wym. 44x26x15), a raczej koszyczek do dziecięcego pokoiku. 


Pomalowałam farbą i uszyłam bawełniany środek z boczną wyszywana haftem falbanką, którą znalazłam w SH. 



Teraz nie tylko kącik wygląda bardzej elegancko to i pampersiki mamy na wyciągnięcie ręki. 


A teraz musze się zabrać za pomalowanie moich IKEOWSKICH szufladek, żeby pasowały do reszty.


5 komentarzy:

  1. Bombastyczne wykonanie :)
    jak doczekam sie kiedys swojego to chyba pozycze to cudo.
    A pozatym dziekuje bardzo za kartke imieninowa :D jest sliczna i zyczenia :D hehe rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł!
    Takie same komody (ciemne ) mam w sypialni a jasne u chłopaków ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Sama uplotlas? Swietnie Ci poszlo bo wyglada naprawde super.

    OdpowiedzUsuń
  4. koszyczek wygląda fantastycznie!!! jeszcze ta falbanka... ekstra!
    ja szyłam torbę na pieluchy do zawieszenia na łóżeczko, no, ale o wiklinie papierowej pojęcia wtedy jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)