sobota, 21 sierpnia 2010

62. Ale to już było

  Było! Ale co tam, ten ślubny składaczek  podbił serce kilku osobom, a że bardzo fajnie mi się przy nim pracuje to kilka zdjęć Wam pokaże. No chyba, że macie już go dość....





 I na koniec moja ulubiona parka rysunkowa


Ilekroć ich rysuje zawsze się do siebie uśmiecham. Czyż nie są rozkoszni? Ta dziewczyna wie czego chce i tak łatwo temu facetowi nie odpuści.

I tym optymistycznym akcentem zmykam kończyć ciasto na naszą jutrzejszą uroczystość. A co to będzie o tym w następnym poście....

3 komentarze:

  1. Super:D A obrazeczek rzeczywiście bombowy:D

    OdpowiedzUsuń
  2. ty rysujesz te obrazki!!!!!!!!!wow super
    ja skladaczki twoje uwielbiam, sa super, tez juz powinnam zrobic co, tylko o tym pisze a nic nie robie heheh ale ten czas.... malo go;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieki Joasiu :*


    Noami wlasnie tak, rysuje swoim własnym osobistym cienkopisem. A Ty bys w koncu zrobila jakas slubna karteczke a nie....

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dodaje skrzydeł, cieszę się z Waszych odwiedzin. Zaglądajcie częściej ;)