niedziela, 31 marca 2013

443... Królestwo objął swe....



Niech czas świąt wielkanocnych utrzyma nasze marzenia w mocy
  by wszystkie życzenia okazały się do spełnienia.
Aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości
byśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności.
  A symbol boskiego odrodzenia był
i dla nas celem do spełnienia.

Czego Wam i sobie życzę 

sobota, 30 marca 2013

442. Pilnując pisanek


Co roku to samo, albo za wcześnie wysiane i rozrośnie się toto że nic nie widać, a szkoda przycinać, albo całkowicie zapomniane i nie zasiane... albo ledwo wyrośnie.... Uwielbiam trawę wielkanocną.... szkoda, że to uwielbienie jest nieodwzajemnione. Tyle się napracowałam, żeby zrobić wiklinowy koszyk z polarowym zającem i mieć piękną trawiastą ozdobę . A musiałam improwizować i na szybko robić do niego pisanki...



Co prawda dzieć zachwycony, umalowała całą siebie, mnie i pół kuchni a same jajka jako tako. Ale grunt, że mamy pomalowane jajeczka zgodnie z tradycją!!!


A zajączek ma zajęcie i pilnuje jaj coby do Wielkanocy wytrwały i nie zostały podstępnie zjedzone i może się załapie na wyzwanie w DeaArt


piątek, 29 marca 2013

441. Płócienne pasiaki

Jak zobaczyłam ten materiał.... to normalnie wymiękłam..... chodziłam koło niego chyba ze 3 dni. Obracałam, przekładałam, macałam, naciągałam. Ale w końcu  jest mój i cieszę się jak dziecko z nowej zabawki. Najpierw nie wiedziałam, po co mi on, chociaż jest ładny, grubo płócienny. A później pomysł spadł na mnie jakbym dostała obuchem . "Uszyję poduchy!!!" przecież nasze jaśki czekają na super ubranka, bo poprzednie się już zużyły i ślad po nich zaginął. A struktura płótna jest idealna do naszych narożnikowych poduch.



O dziwo, materiał nie musiał nabierać mocy we środę zakupiony w niedziele już pocięty i zszyty. Gorzej było z zakupem pasujących guzików, ale i z tym nie było większego problemu. Problem zaczął się w momencie chęci zrobienia zdjęć. Najpierw trzeba było uprać narzutę, potem pokrowce z poduch, a następnie upolować światło.



A ku mojemu szczęściu z reszty materiału powstał bieżniczek. I to wszystko za jedyne ... 2,64 zł, bo tyle kosztował mnie ten kawał materiału i guziczki za 4,50 zł wszystkie :)




czwartek, 28 marca 2013

440. Bezmyślnie

Co było najpierw jajko czy kura? U mnie na początku był obrazek. Kurak mi się tak spodobał, że wydrukowałam sobie dwa. A potem nie wiedziałam, co z nim zrobić. Nie zastanawiając się wycięłam go.... i stwierdziłam, że to był błąd. Nie pasował mi do niczego. W końcu dałam sobie spokój z przykładaniem go do kolejnego tła. O 2 w nocy prawie po ciemku (bo wszyscy spali więc światło się tylko tliło) wyciągnęłam z pudła kilka papierów i zrobiłam bałagan


Nad ranem chciałam tylko szybko obszyć , i co ? Zapomniałam zmienić ustawienia na maszynie więc ścieg wyszedł zupełnie inny niż chciałam. Pominę fakt, że białe skrawki miały zupełnie inaczej być naklejone. A żeby już wszystkiego było dość wzięłam napisy i od razu dwa ciachłam , żeby były równe. Po czym stwierdziłam z przerażeniem w oczach, że to chyba jednak za krótki pasek jest !!!

No nic, karteczki są , kurczaczki przyklejone a ja je zgłaszam do Scrapgangu bo myślenie to mi się chyba wzięło i samo wyłączyło.


środa, 27 marca 2013

439. Quiet book


Czasami potrzeba jakiegoś bodźca , aby zabrać się za coś o czym się wcześniej już myślało. Tak było i tym razem. Strony internetowe z miękkimi książeczkami dla najmłodszych oglądałam już jak młoda miała pół roku i na tym stanęło. A teraz udało mi się zmierzyć i wykonać pierwszą taką książeczkę, w wielkości mniej więcej A5





Jest trochę inna niż typowe znajdujące się w sieci.  Musiała być w formie harmonijki. Taki był wymóg.


Obowiązkowo miała mieć literki imienia przyszłej właścicielki. Chowane w kieszonkę i dodatkowo z możliwością zawieszenia gdziekolwiek się chce.





A że wymyśliłam sobie formę torebki to ilość stron musiała być liczbą parzystą, żeby się wszystko ładnie zamykało



Do tego po drugiej stronie znajdują się 4 pory roku i ich najważniejsze motywy:





Aby prócz zabawy również pobudzała zmysł dotyku użyłam w niej  różnych tkanin ( len, bawełna, welur, satyna, polar, organtyna, filc, sztruks). Pojedyncze elementy zabezpieczyłam przed pogubieniem tasiemkami i przyczepiłam do stron za pomocą rzepa. Mam nadzieję, że taki niestandardowy prezent na roczek będzie w sam raz.  Powiem tylko, że Inga byłaby zachwycona takim ( sprawdzanie jakościowe przebiegało jak zwykle poprawnie ), więc pewnie mnie zmobilizuje do uszycia następnej.

Z racji użycia w niej wszelkich fal i łuków zgłaszam ją na wyzwanie w Szufladzie.

wtorek, 26 marca 2013

438. Z zazdrości

Zobaczyłam u znajomej super pasiastą biało-czarną spódniczkę i z pełną premedytacją z czystej zazdrości ( choć nie sądzę aby zazdrość mogłaby taka być) stwierdziłam, że muszę też taką mieć. Wiadomo ciężko mieć identyczną, skoro ona zakupiła swoją już jakiś czas temu. Ale zawsze można mieć podobną. Na przykład taką...


Szczerze powiedziawszy poszłam na całkowitą łatwiznę, bo nie miałam czasu na dzierganie pasiastej tuby, a spódniczkę chciałam mieć już teraz! Natychmiast (zazdrość to jednak nie jest dobre uczucie, nie sądzicie?). Dorwałam więc w SH dzianinowy sweterek i po prostu go sobie przerobiłam na mini spódniczkę.



Uciełam dzianinę zaraz pod pachami,



obrobiłam szydełkiem oczka, podwinęłam , wsunęłam szeroką gumeczkę i  noszę ją z dumą


Zamek Ryn

 Nie wiem jak to ostatnio się działo, że niedoczytywałam wymogów wyzwań zawsze coś mi umknęło. Normalnie jakby mi się coś na oczy rzuciło. Ale po weekendowym odpoczynku wracam do pracy ze zdwojoną siłą ... chociaż córa podzieliła się ze mną swoim choróbskiem.

poniedziałek, 25 marca 2013

437. Urodzinowe szczeście



Wyzwanie u Ewy doskonale mi podpasowało do karteczki urodzinowej




Poszalałam z paskami, kratkami i zygzakami. Mam nadzieję, że obdarowna oczopląsu nie dostanie .


I odpowiadam na pytania, które czasami do mnie docierają większość kolorowanych przeze mnie obrazków to nie są ani digi-stemple ani zwykłe stemple tylko własnoręcznie rysowane przeze mnie obrazki.


piątek, 22 marca 2013

436. Z fiołkami


Uwielbiam fiołeczki, w każdym wydaniu ale najbardziej te dzikie leśne. Przypominają mi czasy dzieciństwa kiedy to z tatą chodziłam na spacery i przynosiłam z nich bukiety pełne stokrotek i fiołków.


Posiłkowałam się aktualną mapką na Rapakivi


A przez weekend zaczynający się właśnie dla nas dziś naładuję trochę akumulatorki do dalszej pracy. Więc znikam odpoczywać.


czwartek, 21 marca 2013

435. Wiosennie?

Pierwszy dzień wiosny a za oknem śnieży.... A za tydzień Wielkanoc, oj coś mi się wydaje, że ze święconką będziemy szli w śniegu po kolana, cóż..... Wigilia była bez śniegu to mamy Wielkanoc ze śniegiem. 



A żeby było śmiesznie zgodnie z dzisiejszą aurą powstała karteczka Wielkanocna na bazie Zamieci w lesie 



Nie myślcie , że się obijam, ale ostatnio ciężko pracowałam. Do tego młodej wyszła dolna piątka i w tym samym czasie walczyłyśmy z gorączką, katarem i kaszlem. I teraz nie wiadomo czy to od zęba czy jej pierwsze poważne przeziębienie. Ponadto muszę szybciutko nadrobić zaległości kartkowe bo święta za pasem a ja mam 2 kartki!!! Szok...



niedziela, 17 marca 2013

434. Na piłkarską nutę




Karteczka prezentuje się sama, co tu więcej gadać? Tym bardziej, że po mijającym tygodniu po prostu nie mam siły na gadanie...



A dodatkowo idealnie wpasowała się w paletę barw w Artimeno



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
... jestem okamgnieniem radosnym wspomnieniem

jestem tu na chwilę Twoim ciepłem się posilę

zatrzepotam skrzydłami

i odlecę razem z aniołami ...